Wybory prezydenckie 2025. Kto może być czarnym koniem? Prof. Antoni Dudek wskazuje kandydatów
2024-12-01
Autor: Jan
Wybory prezydenckie 2025
Wybory prezydenckie w Polsce zaplanowane są na maj 2025 roku, a lista zgłoszonych kandydatów już budzi emocje. Swoje chęci do ubiegania się o najwyższy urząd w kraju zgłosili do tej pory: Sławomir Mentzen z Konfederacji, Marek Jakubiak reprezentujący Wolnych Republikanów, Szymon Hołownia z Polski 2050, Rafał Trzaskowski reprezentujący Koalicję Obywatelską, Karol Nawrocki wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Romuald Starosielec z Ruchu Naprawy Polski. Lewica planuje ogłosić swojego kandydata na przełomie 2024 i 2025 roku.
Niespodziewani kandydaci
Mimo że większość z tych nazwisk nie jest zaskakująca, spekuluje się, czy do wyścigu nie dołączy niespodziewany kandydat. Profesor Andrzej Dudek, historyk i politolog, wskazał w rozmowie z „Faktem”, że taki kandydat ma jeszcze czas na organizację swojej kampanii. „Styczeń to ostatni termin na start jego ewentualnej kampanii” – zauważył. Wśród potencjalnych kandydatów, którzy jeszcze się nie ujawnili, wymienił Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Zero i ekonomistę dr. Artura Bartoszewicza. Obaj sugerowali, że są gotowi wystartować i nie mieliby problemu z zebraniem 100 tys. podpisów poparcia – ocenił Dudek.
Szanse Marka Jakubiaka
Pytania dotyczące szans Marka Jakubiaka także są przedmiotem debat. Profesor Dudek zauważył, że w wyborach prezydenckich w 2015 roku Paweł Kukiz zdobył imponujące 20,8% głosów, osiągając trzecie miejsce. „Wśród zgłoszonych kandydatów nie widać nikogo, kto mógłby osiągnąć podobny sukces bez partyjnego wsparcia. Na pewno nie będzie to Marek Jakubiak” – stwierdził Dudek.
Rosnące koszty kampanii
Dudek podkreślił także rosnące koszty kampanii prezydenckiej, które eliminują niezależnych kandydatów. Odnotował, że najmniejsza liczba kandydatów wystąpiła w pierwszych wyborach prezydenckich w 1990 roku z powodu ogromnych wyzwań logistycznych i organizacyjnych. W późniejszych latach zdarzało się, że na liście było nawet 15 kandydatów, ale wówczas to dno stawki w ogóle nie miało większego znaczenia – dodał prof. Antoni Dudek.
Zbliżająca się kampania
W obliczu zbliżającej się kampanii można się zatem zastanawiać, kto zyska poparcie wyborców oraz czy pojawią się nowe, świeże twarze, które mogłyby zaskoczyć wszystkich w nadchodzących wyborach.