Rosyjskie siły zbrojne zmagają się z dramatycznym wzrostem dezerterów. W obliczu coraz bardziej brutalnych realiów wojny w Ukrainie, wielu żołnierzy decyduje się na ucieczkę, obawiając się o swoje życie oraz przyszłość rodzin. W ciągu ostatnich kilku miesięcy liczba dezercji wzrosła, co sugeruje, że morale w armii rosyjskiej jest na niskim poziomie.

Dezerterzy opisują przerażające warunki, w jakich muszą walczyć, często bez odpowiedniego wsparcia i sprzętu. Doniesienia sugerują, że wielu żołnierzy wysyłanych na front zostało zrekrutowanych pod przymusem, a ich rodziny zostały zagrożone, aby ich zmusić do walki.

Władze rosyjskie nie są w stanie skutecznie kontrolować tego zjawiska, a plotki o dezercji rodzą obawy o destabilizację pozycje Putina. Eksperci twierdzą, że obecna sytuacja może prowadzić do tego, że w przyszłości rząd w Moskwie będzie musiał szukać kolejnych metod do zaciągania żołnierzy do swojej armii.

To nie tylko może wpłynąć na sam wynik konfliktu, ale także na postrzeganie Rosji na arenie międzynarodowej oraz na jej sytuację wewnętrzną. Z niepokojem obserwujemy, jak ta sytuacja wpływa na rodzinne życie żołnierzy i ich bliskich, którzy niejednokrotnie stają w obliczu nerwowej sytuacji.