Kraj

Zamordowana przed rozwodem? Tragiczne wydarzenia w Siedlcach

2024-12-06

Autor: Jan

Tragedia w Siedlcach

W czwartek, przed godziną 7 rano, policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące rannej kobiety leżącej na posesji przy ul. Topolowej w Siedlcach. Na miejsce skierowano patrol, który próbował reanimować 53-letnią kobietę. Niestety, pomimo wysiłków, ofiara zmarła na miejscu z powodu odniesionych obrażeń.

Mąż ofiary, który zniknął tuż po tragedii, jest głównym podejrzanym w sprawie. Według wstępnych ustaleń, to właśnie on może być odpowiedzialny za śmiertelne postrzelenie swojej żony. Policja natychmiast ogłosiła alarm i rozpoczęła poszukiwania mężczyzny.

Po południu tego samego dnia służby odnalazły prawdopodobnie jego ciało. W pobliskim kompleksie leśnym znaleziono spalony samochód, a w jego wnętrzu zwłoki, które według służb należą do zaginionego mężczyzny.

Tragedia wstrząsnęła sąsiadami. „Słyszałem strzały, a potem przyjechało mnóstwo policji” - relacjonuje Bartosz, mieszkaniec okolicy.

Ofiara, nazywana przez znajomych Basią, była krawcową i miała około 50 lat. Jeszcze wczoraj obchodziła imieniny, radośnie oczekując na powrót matki ze szpitala.

Jak się okazuje, para była w trakcie rozwodu. Mówi się, że nadchodząca rozprawa miała być pierwsza w ich sprawie. Basia i jej mąż, Bogdan, żyli w separacji przez kilka lat, mają też córkę, która niedługo powita na świecie swoje pierwsze dziecko.

„Basia była wspaniałą osobą, zawsze uśmiechniętą i chętną do pomocy sąsiadom, mimo trudności w małżeństwie” - dodają mieszkańcy.

Sąsiedzi są wstrząśnięci, podkreślając, że w okolicy nie było sygnałów o jakichkolwiek problemach. „Rano słyszałem dziwne dźwięki, ale myślałem, że to ktoś włamał się do samochodu. Mam nadzieję, że policja szybko go ujęła” - mówi pan Jan, jeden z sąsiadów.

Około miejsca tragedii znajduje się wiele pięknych willi, jak i przychodnia zdrowia, co czyni tę okolicę atrakcyjną dla mieszkańców. Sprawa, która wstrząsnęła lokalną społecznością, staje się szeroko komentowana w mediach, a emocje sięgają zenitu. Jak to możliwe, że takie zdarzenie mogło mieć miejsce w spokojnym miasteczku? Wszyscy mają nadzieję na rychłe rozwiązanie tej przerażającej zagadki.