Wstrząsający incydent miał miejsce 14 października, kiedy to nauczycielka plastyki, Leah Seneng, próbowała usunąć nietoperza ze swojej klasy. Niestety, w trakcie tej niebezpiecznej akcji została ugryziona. Początkowo rana wydawała się niegroźna, a Leah kontynuowała nauczanie przez następny miesiąc. Jednak po pewnym czasie zaczęła odczuwać niepokojące objawy, przypominające grypę.

Jej przyjaciółka, Laura Splotch, podkreśla, jak tragicznie zakończyła się ta sytuacja. "To było całkowite zaskoczenie. Leah była doświadczoną osobą, podróżniczką, nigdy nie sądziła, że ugryzienie nietoperza może być tak niebezpieczne. To powinno być ostrzeżenie dla wszystkich - każde ugryzienie zwierzęcia należy traktować poważnie i natychmiast szukać pomocy medycznej".

Mimo że Leah zauważyła, że jej stan zdrowia się pogarsza, długo zwlekała z decyzją o wizycie w szpitalu. Dopiero po interwencji jej córki, która dostrzegła niepokojące objawy, udała się na SOR. Lekarze szybko postawili diagnozę: wścieklizna. Stan Leah był na tyle poważny, że wprowadzono ją w farmakologiczną śpiączkę na cztery dni.

Laura Splotch dodała wzruszająco: "Wszyscy mieli nadzieję, że Leah walczy, że wie, że jesteśmy przy niej. Niestety, zmarła. Jestem wdzięczna, że mogłam się z nią pożegnać".

Pojawienie się tej tragedii skłoniło Departament Zdrowia Publicznego Kalifornii do wydania ostrzeżenia dla mieszkańców. Specjaliści podkreślają, jak istotne jest, aby po kontakcie z dzikimi zwierzętami dokładnie umyć ręce i sprawdzić, czy nie ma ran. Dr Tomás J. Aragón, dyrektor agencji, zauważył: "Wścieklizna jest poważnym zagrożeniem zdrowotnym, a zapobieganie zakażeniom jest kluczowe".

Należy również wspomnieć, że wścieklizna jest chorobą wirusową, która może prowadzić do śmierci, jeżeli nie zostanie odpowiednio leczona. Wybierając się do miejsc, gdzie występują dzikie zwierzęta, warto rozważyć szczepienia oraz mieć na uwadze podstawowe zasady bezpieczeństwa.