Paweł Marchewka, znany polski przedsiębiorca i współzałożyciel jednej z wiodących firm w branży gier komputerowych, Techland, przez długi czas unikał medialnego rozgłosu. Jego nie pojawiające się nazwisko w prasie nie przeszkadzało mu budować imponującego majątku, który według szacunków magazynu "Forbes" wynosi 7,8 miliarda złotych. Jednak wszystko zmieniło się po organizacji niezwykłych urodzin na Lazurowym Wybrzeżu, na które zaprosił elity polskiego show-biznesu.

W nowym wywiadzie udzielonym przez Aleksandrę Marchewkę, żonę Pawła, dowiadujemy się o ich pracy i wyzwaniach związanych z życiem zawodowym. Aleksandra opowiedziała o tym, jak intensywnie pracowała, obserwując męża. “Kiedy widziałam, jak Paweł poświęca się pracy, czułam, że nie mogę być w tyle”, przyznała.

Mówiąc o swoim czasie pracy, Aleksandra podkreśliła, że dziś stara się zachować równowagę, przeznaczając dziennie zaledwie 4-6 godzin na zawodowe obowiązki, co pozwala jej w końcu skupić się na dzieciach.

Co zaskakujące, opisała również czas trwania swojej ciąży. W szczególności podkreśliła, jak zaangażowana była w projekty budowlane nowej siedziby firmy. „Dzień przed porodem byłam na budowie, a kilka dni po porodzie wróciłam do pracy. To były intensywne chwile, ponieważ staraliśmy się znaleźć balans między obowiązkami a rodziną, co nie było proste”, przyznała.

To poruszające wyznanie pokazuje nie tylko determinację Aleksandry, ale również obowiązki, które często towarzyszą przedsiębiorcom. Warto zwrócić uwagę, że wiele osób w branży technologicznej i gamingowej stoi przed podobnymi wyzwaniami, próbując godzić życie zawodowe z rodzinnym. Choć oboje z Pawłem prowadzą dynamiczny styl życia, odczuwa się ich silne przywiązanie do rodziny oraz zaangażowanie w rozwój firmy.