W niedzielę około południa w lesie w gminie Płaska dokonano niecodziennego odkrycia. Grzybiarka spacerująca po lesie natknęła się na plastikowe pudełko leżące na ziemi, które okazało się zawierać materiały pirotechniczne. Informację tę potwierdziła podkomisarz Kinga Kalinowska z Komendy Powiatowej Policji w Augustowie.

Kiedy grzybiarka zauważyła podejrzany pojemnik, niezwłocznie zgłosiła to patrolowi policji, który akurat przejeżdżał w okolicy. Pojemnik był oznakowany polskimi napisami, co wzbudziło dodatkowe podejrzenia.

W związku z tym znaleziskiem natychmiast powiadomiono Żandarmerię Wojskową oraz Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), aby zbadano sprawę. Kapitan Iwo Sawa, rzecznik oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, przekazał, że ich obecność miała na celu wsparcie działań policji.

Na tym etapie Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku bada, czy materiały pirotechniczne mają pochodzenie wojskowe. W przypadku potwierdzenia, że tak jest, sprawę przejmie Żandarmeria. Sierżant Konrad Marcin Karwacki z KWP w Białymstoku poinformował, że trwają intensywne czynności w tej sprawie.

To nie jedyne zaskakujące znalezisko w tej okolicy. W piątek, na obszarze tej samej gminy, strażnicy graniczni odkryli fragmenty balonu meteorologicznego z podczepionym pakunkiem zawierającym papierosy bez polskich znaków akcyzy. W wyniku interwencji zatrzymano dwóch Litwinów, którzy, jak się okazało, przyjechali po nielegalny towar.

Zarówno sprawa pojemnika z materiałami pirotechnicznymi, jak i zatrzymanie Litwinów, wskazuje na rosnące zagrożenie nielegalnym handlem w tej okolicy. Policja apeluje do mieszkańców i turystów o zachowanie ostrożności oraz niezwłoczne zgłaszanie wszelkich podejrzanych znalezisk. Czy te wydarzenia są tylko wierzchołkiem góry lodowej? Sprawa wciąż się rozwija!