W kontekście trudnej sytuacji w Ukrainie, Polska zdecydowała się zainwestować ogromne kwoty w usługi satelitarne Starlink, będące kluczowym wsparciem dla Ukrainy. Jak poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji, od 2022 roku do 2024 na potrzeby tej technologii polski rząd wydał niemal 323 miliony złotych. Te astronomiczne kwoty obejmują zakup 24 tysięcy 560 terminali Starlink, które zostały udostępnione Ukrainie, jak również comiesięczne opłaty abonamentowe za ich używanie.

Część tych wydatków, bo aż 5 tysięcy 150 terminali, pochodziła z inicjatyw innych podmiotów. Środki te zostały sfinansowane z Funduszu Pomocy, stworzonym na podstawie ustawy z 12 marca 2022 roku, która ma na celu wsparcie obywateli Ukrainy w obliczu trwającego konfliktu zbrojnego.

Zgodnie z obecnymi regulacjami, wsparcie dla systemu Starlink ma trwać do 30 września 2025 roku. Ustawodawstwo, które zapewnia to wsparcie, może być jednak zmieniane w zależności od rozwoju sytuacji na Ukrainie, co zostało już wielokrotnie wskazane przez polski rząd oraz instytucje europejskie.

Warto dodać, że Orlen, jeden z największych polskich koncernów, również włączył się w pomoc Ukrainie, przeznaczając ponad 29 milionów złotych na zakup terminali Starlink. W 2022 roku spółka zakupiła 5 tysięcy terminali za 24 miliony złotych, a w następnym roku przekazała dodatkowe 5 milionów na pokrycie kosztów abonamentowych. W ubiegłym roku prezes Orlenu, Daniel Obajtek, podkreślił, jak ważna jest to pomoc, dziękując Elonowi Muskowi za szybką realizację zamówienia.

Wsparcie to ma na celu nie tylko umożliwienie Ukrainie komunikacji, ale także wspieranie jej w zachowaniu integralności terytorialnej w obliczu agresji. W obliczu wojny, jakiej doświadcza Ukraina, inwestycje w technologię i łączność stają się niezbędne, by obywatele mogli na bieżąco wymieniać informacje oraz utrzymywać kontakt z światem zewnętrznym.