Zgodnie z planami ministra skarbu Mthuli Ncube, Zimbabwe wprowadza nowy podatek od fastfoodów, który ma objąć takie produkty jak pizza, burgery, frytki, pieczony kurczak, hot dogi oraz pączki. Nowa stawka wyniesie 0,5% wartości sprzedaży i wejdzie w życie już od 1 stycznia 2025 roku. Podatek dotyczyć będzie artykułów sprzedawanych w restauracjach oraz punktach detalicznych.

Motywacja rządu za wprowadzeniem tej kontrowersyjnej decyzji jest związana z chęcią walki z rosnącym problemem otyłości oraz promowaniem odpowiedzialnego spożywania wysoko przetworzonej żywności. Jednak wiele osób uważa, że takie działania nie są wystarczające w obliczu poważnych wyzwań, przed którymi stoi kraj.

Zimbabwe w ostatnich latach zmaga się z kryzysami gospodarczymi oraz poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza po tym, jak w wyniku zjawiska pogodowego El Niño w mijającym roku wystąpiły dotkliwe susze. Rząd estymuje, że do połowy 2025 roku 57% mieszkańców obszarów wiejskich może mieć trudności z dostępem do żywności. W związku z tym wielu obywateli podkreśla konieczność wdrożenia reform, które zapewniłyby dostęp do niedrogiej i pożywnej żywności, a nie obciążania ich nowymi podatkami.

Krytyka nowych rozwiązań jest powszechna, a komentatorzy w mediach społecznościowych zauważają, że problem otyłości w Zimbabwe ma swoje źródło w politykach rządowych i braku skutecznych programów wsparcia dla obywateli. Ekonomiści ostrzegają, że nadmierne opodatkowanie produktów spożywczych może prowadzić do zubożenia społeczeństwa oraz zmniejszenia inwestycji, co potencjalnie może pogłębić problemy gospodarcze kraju.

Decyzja o wprowadzeniu podatku na fastfoody jest jedną z kilku kontrowersyjnych zmian, które Mthuli Ncube ogłosił od 2017 roku, próbując zwiększyć wpływy budżetowe w obliczu narastających problemów finansowych. Obserwując tę sytuację, niektórzy eksperci postulują o rewizję polityki podatkowej i skupienie się na skutecznych rozwiązaniach, które realnie poprawią sytuację ekonomiczną obywateli Zimbabwe.

Zbyt wiele obciążeń podatkowych może doprowadzić do spowolnienia wzrostu gospodarczego, co jest ostatnią rzeczą, jakiej ten kraj potrzebuje teraz.