Kraj

35-letni Łukasz Żak w areszcie, a Sebastian Majtczak wciąż w Dubaju - co dalej z ich sprawami?

2025-03-26

Autor: Agnieszka

35-letni Łukasz Żak może trafić do więzienia na 30 lat za spowodowanie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, działając w recydywie.

Żak zbiegł z miejsca zdarzenia, będąc pod wpływem alkoholu i łamiąc sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Został zatrzymany dopiero w Niemczech.

Z drugiej strony, 31-letni Sebastian Majtczak, również podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku, przebywa nadal w Dubaju. Złożył odwołanie od decyzji sądu dotyczącej jego ekstradycji do Polski.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Skiba, poinformował, że prokuratura skierowała akt oskarżenia w sprawie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął 37-letni mężczyzna. Oskarżyciel Żaka stawia zarzut umyślnego działania pod wpływem alkoholu oraz recydywy, co może skutkować długą karą pozbawienia wolności. Akt oskarżenia został złożony do Sądu Rejonowego w Warszawie 17 marca.

Do wypadku doszło w nocy 15 września ubiegłego roku. Pojazd prowadzony przez Żaka, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, z Impetem uderzył w forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zdarzenia zginął 37-latek, ojciec dwójki dzieci, a jego partnerka oraz dzieci doznały ciężkich obrażeń.

Żak, po wypadku, uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając ranną pasażerkę w samochodzie. his ongoing recidivism due to prior convictions for driving under the influence and drug possession, he faces combined charges that greatly increase the severity of his potential punishment.

Majtczak jest również na czołowej liście poszukiwanych przestępców przez polskie służby. Po fatalnym wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, został ścigany międzynarodową czerwonym notą Interpolu. Wydano za nim list gończy po jego ucieczce z Polski. Policja zatrzymała Majtczaka w Dubaju w październiku 2023 roku, jednak procedura ekstradycyjna szybko napotkała przeszkody prawne.

Intrygujące jest, że decyzja sądu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w sprawie ekstradycji Majtczaka może zostać zaskarżona, co opóźnia jego przywóz do Polski i tym samym osądzenie go w sprawie wypadku. Adwokaci w tej sprawie przewidują, że przeciągająca się procedura może trwać tygodnie, jeśli nie miesiące.

Obydwie sprawy pokazują nie tylko dramatyczne wypadki, ale również złożoność i wydolność systemu prawnego w kontekście międzynarodowego prawa karnego. Oczekuje się, że obydwaj oskarżeni staną przed wymiarem sprawiedliwości, jednak wiele będzie zależało od wyników postępowań ekstradycyjnych oraz dalszych decyzji sądowych w Polskim wymiarze sprawiedliwości.