Rozrywka

Aaliyah odmówiła lotu, a zaledwie chwilę później zginęła w katastrofie!

2024-09-30

Aaliyah, która rozpoczęła swoją muzyczną karierę w bardzo młodym wieku, została błyskawicznie okrzyknięta "księżniczką R'n'B". W 1994 roku, mając zaledwie 15 lat, wydała swoją debiutancką płytę "Age Ain’t Nothing but a Number", która zdobyła status platynowy w Stanach Zjednoczonych. Jej życie prywatne wzbudzało wiele kontrowersji, zwłaszcza z powodu relacji z 12 lat starszym R. Kellym, który w pewnym sensie pomógł jej w karierze. Związek z 27-letnim R. Kellym wywołał oburzenie opinii publicznej, a po jej śmierci producent muzyczny usłyszał zarzuty dotyczące wykorzystywania seksualnego nieletnich.

Kontrowersje związane z tragedią Aaliyah

Pomimo trudnych doświadczeń, Aaliyah zdołała uwolnić się od R. Kelly'ego i kontynuować swoje sukcesy w branży muzycznej oraz filmowej. W 2000 roku zagrała w filmie "Romeo musi umrzeć", w reżyserii polskiego reżysera Andrzeja Bartkowiaka. W 2001 roku, krótko po premierze jej trzeciego albumu, doszło do tragicznego wypadku. 25 sierpnia 2001 roku Aaliyah, wracając z Bahamów, zginęła wraz z ośmioma innymi osobami, gdy ich samolot rozbił się tuż po starcie.

Media szybko zainteresowały się sprawą, gdyż okazało się, że samolot był przeciążony z powodu nadmiaru pasażerów i bagażu. Kontrowersje budził również pilot, który, jak wykazał raport z 2002 roku opublikowany przez Entertainment Weekly, miał we krwi alkohol i kokainę oraz nie posiadał odpowiednich uprawnień do prowadzenia maszyny.

Odmowa wejścia na pokład samolotu

W 2021 roku, dwie dekady po трагічnej śmierci Aaliyah, ukazały się nowe, szokujące informacje. Dziennikarka Kathy Iandoli odkryła, że Aaliyah, znana ze swojego strachu przed lataniem, miała początkowo odmówić wejścia na pokład małego, przeciążonego samolotu. Z relacji mężczyzny o nazwisku Kingsley Russell, który znał ją z czasów przed katastrofą, wynika, że wokalistka była przerażona stanem maszyny i próbowała zrezygnować z lotu.

Jednak członkowie ekipy przekonywali ją, by wsiadła do samolotu. Co więcej, Aaliyah miała być pod wpływem leków nasennych, co podważa jej zdolność do podjęcia świadomej decyzji. Russell wspomniał, że dosłownie "wyciągnęli ją z vana" i nie wiedziała, że zostaje przenoszona na pokład.

Aaliyah miała zaledwie 22 lata w chwili swojej tragicznej śmierci. "To nie musiało się wydarzyć. Powinna nadal tu być i to jest w tym wszystkim najsmutniejsze. Zasługiwała na więcej", podsumowała Kathy Iandoli, analizując wyniki swojego śledztwa. Historia Aaliyah pozostaje smutnym przypomnieniem o ogromnych ryzykach w przemyśle rozrywkowym, które nadal obowiązują do dziś.