Akcje motoryzacyjne w kryzysie po słowach Donalda Trumpa! Tylko jeden gracz w górę
2024-11-27
Autor: Katarzyna
W ostatnich dniach Donald Trump ogłosił, że cła na towary z Kanady i Meksyku pozostaną w mocy, dopóki oba kraje nie zaczną skutecznie ograniczać dostaw narkotyków, zwłaszcza fentanylu, oraz liczby migrantów nielegalnie przekraczających granice USA. Te kontrowersyjne wypowiedzi miały natychmiastowy wpływ na rynek motoryzacyjny.
W wyniku tych zapowiedzi kursy akcji wielu znaczących spółek motoryzacyjnych zaczęły gwałtownie spadać. Akcje General Motors zjechały o 8,4%, Ford Motor spadł o 2,1%, a Toyota Motors straciła 1,8%. Stellantis, producent znanych marek jak Jeep i Chrysler, odnotował spadek o 5%. Co więcej, także niemiecki Volkswagen nie uniknął osunięcia, zanotowując spadek na poziomie 2%. Również Magna International, kanadyjski producent części, stracił prawie 5% w amerykańskich notowaniach.
Ekspert firmy Bernstein, Daniel Roeska, podkreśla, że jeżeli cła wejdą w życie, może to oznaczać poważne problemy dla amerykańskiego sektora motoryzacyjnego, a w szczególności dla trzech czołowych producentów z Detroit, którzy są mocno uzależnieni od importu samochodów i części z Kanady i Meksyku. Dodatkowo, włoska firma brokerska Intermonte oceniła, że dla Stellantisu każdy punkt procentowy ceł ma wpływ na 1,4% spodziewanych zysków w 2025 roku, co jest alarmujące, biorąc pod uwagę, że jedna czwarta amerykańskiej sprzedaży samochodów Stellantisu pochodzi właśnie z Meksyku.
Z drugiej strony, jedynym wyjątkiem na rynku jest Tesla, której akcje zyskały na wartości. Portal MarketWatch zauważył, że wzrost akcji Tesli może być związany z bliskimi relacjami Elona Muska z Trumpem, jako że Musk intensywnie wspierał kampanię byłego prezydenta.
Warto także zauważyć, że Musk ogłosił plany budowy gigantycznej fabryki Tesli w Meksyku, co może świadczyć o jego zaufaniu do rynku meksykańskiego pomimo napięć politycznych. W kontekście zmieniającego się krajobrazu politycznego i gospodarczego, związki między sektorem motoryzacyjnym a władzami USA będą wymagały dalszej uwagi ze strony inwestorów oraz analityków.