Coraz więcej osób w Stanach Zjednoczonych zdaje sobie sprawę, że za rządów Trumpa nikt nie jest bezpieczny. Ekspertka dr Joy Neumeyer zauważa, że "Putin na pewno naruszy każde porozumienie, do którego dojdą Stany Zjednoczone i Rosja. Ambicja i naiwność Trumpa w końcu zderzą się z pragnieniem dominacji Putina. Trump prędzej czy później zrozumie, że został oszukany."

Neumeyer, historyczka Rosji, która przez wiele lat mieszkała w Moskwie, podkreśla, że sytuacja w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych przypomina lata, w których w Rosji narastały represje, szczególnie podczas protestów na Placu Bołotnym w 2011 roku, kiedy to władze zaczęły zaostrzać kontrolę nad mediami i ograniczać wolności obywatelskie.

W Stanach Zjednoczonych widoczna jest rosnąca presja na media, która wzmaga obawy o swobodę prasy. Przykłady obejmują miliardera Jeffa Bezosa, który wprowadza ograniczenia redakcyjne w Washington Post. Trudno nie zauważyć podobieństw do rosyjskiego podejścia, gdzie media zmuszone były do przyjmowania propagandowych narracji.

Neumeyer zwraca uwagę na to, że w obydwu krajach oligarchowie i politycy często zjednoczeni są wokół autokratycznych przywódców, a wszelkie próby opozycji są tłumione. W Rosji Michał Chodorkowski był jednym z nielicznych oligarchów, którzy spróbowali stawić czoła Putinowi, podczas gdy w przypadku Trumpa brakuje poważnej opozycji ze strony amerykańskiego biznesu.

"Autorytarny styl rządzenia staje się normą, a amerykański model demokratyczny staje się coraz bardziej zagrożony" - konkluduje Neumeyer. W sytuacji, w której Trump jest nadal popularny wśród swoich zwolenników, ryzyko spadku jakości demokratycznych instytucji w USA staje się coraz bardziej realne. Obywatele zaczynają odczuwać niepokój, a ich zaufanie do instytucji jest wystawiane na ciężką próbę.

Zgłębiając temat, konieczne jest zadanie pytania: czy Amerykanie będą w stanie obronić swoje demokratyczne wartości przed rosnącym autorytaryzmem? Niezależność sądownictwa w USA, choć na razie jeszcze istnieje, również może stać się celem ataków. Wydaje się, że historia się powtarza, a świat znów obserwuje z niepokojem, w jaki sposób ambicje jednego człowieka mogą wpłynąć na przyszłość całego kraju.

Czy Stany Zjednoczone przetrwają ten turbulentny okres? Czas pokaże.