Świat

"Bankructwo zasad". Niepokojące doniesienia o Nord Stream

2025-03-21

Autor: Ewa

W ostatnich dniach pojawiły się niepokojące informacje dotyczące przyszłości gazociągu Nord Stream, który może znaleźć się pod kontrolą USA. To zaskakująca i kontrowersyjna propozycja, która rozbudza emocje zarówno w Niemczech, jak i w całej Europie.

Jan Behrends, ekspert ds. Europy Wschodniej, zwraca uwagę, że w niemieckiej gospodarce oraz w niektórych politycznych kręgach wciąż żywe są wspomnienia czasów rządów Angeli Merkel, kiedy to Rosja była kluczowym dostawcą gazu do Niemiec. Czy Niemcy naprawdę rozważają powrót do rosyjskiego gazu w obliczu dotychczasowych kryzysów?

Thomas Bareis, poseł Bundestagu z partii CDU, w swoich mediach społecznościowych zasugerował, że po zawarciu „porozumienia pokojowego” gaz mógłby ponownie popłynąć przez Nord Stream. Ta niepewność wywołuje kontrowersje i wzbudza obawy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego całej Europy.

Jan Gainisch, wiceprzewodniczący regionalnego oddziału CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii, w rozmowie z Politico podkreślił, że po nawiązaniu pokoju między Rosją a Ukrainą konieczne będzie rozważenie wznowienia dostaw gazu. Jednakże, jego słowa wprowadziły jeszcze więcej niepokoju wśród opinii publicznej.

Jednak w Niemczech istnieją również silne głosy sprzeciwu. Marie-Agnes Strack-Zimmermann, posłanka Bundestagu z ramienia FDP, ostrzegła, że CDU zmierza w kierunku wznowienia zakupów rosyjskiego gazu, co mogłoby podważyć niezależność Niemiec od Moskwy.

Ekspert CDU ds. polityki zagranicznej, Roderich Kiesewetter, wskazał, że każdy, kto opowiada się za zniesieniem sankcji czy powrotem do Nord Stream, ignoruje zbrodnie Rosji i tylko pogarsza sytuację, zacieśniając więzi z Moskwą.

Profesor Simon Gerards z Instytutu Ekonomii Niemieckiej nazwał pomysł powrotu do rosyjskiego gazu „bankructwem zasad politycznych” w Europie, wskazując na jego potencjalne konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego i stabilizacji gospodarczej kontynentu. Eksperci wciąż podkreślają, że może to prowadzić do zwiększonej zależności Niemiec od rosyjskiego gazu, co powinno niepokoić wszystkich obywateli Europy.

Czy to oznacza, że Niemcy są gotowe na powrót do tak kontrowersyjnego źródła energii? Aktualny krajobraz polityczny i strategiczny może być tego najlepszym wyznacznikiem.