Sandra Kubicka i Baron, po związku trwającym ponad trzy lata, pobrali się w kwietniu 2024 roku. Zaledwie miesiąc później powitali na świecie swojego syna, Leonardo. Niestety, ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu, a Sandra zdecydowała się na złożenie pozwu rozwodowego kilka miesięcy temu. Mimo długiego milczenia, Baron w końcu podzielił się swoimi przemyśleniami na temat ojcostwa i relacji z Sandrą, podkreślając wagę rodziny oraz wzajemnego szacunku.

Media donoszą, że małżeństwo stara się utrzymywać dobre relacje. Jak donosi "Super Express", muzyk pojawił się przed domem Sandry z bukietem tulipanów oraz zabrał ją na zakupy, co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem fanów.

Czy to oznacza, że między nimi nadal istnieje coś więcej? Sandra Kubicka opublikowała zdjęcie na Instagramie, chwaląc się, że piecze "chlebek bananowy dla bobaska". Ciekawostką jest, że ten sam wypiek pokazał kilka godzin później Baron, co sugeruje, że mogli wspólnie spędzić czas w kuchni.

Dodatkowo, Baron prawdopodobnie spędził wieczór w ich wspólnym domu. Na jego InstaStories pojawiło się nagranie z wieczornego seansu filmowego, gdzie słychać było gaworzenie Leonarda. Fani zauważyli, że szafki na nagraniu przypominają te z wcześniejszych publikacji Sandry.

Dzień po swoim wieczorze Baron wspierał Sandrę i Leonarda podczas wizyty u lekarza. Sandra relacjonowała na Instagramie, że Leoś był dzielny przy pobieraniu krwi, co wzbudziło sympatię obserwatorów, a hasztag #dumnirodzice znalazł się w komentarzach.

Co więcej, podczas poniedziałkowych wypieków Sandra pozuje w ślubnej biżuterii - na jej dłoni możemy dostrzec obrączkę i pierścionek zaręczynowy, które wyglądają identycznie jak te, które miała na ślubie. Czyżby to było przesłanie, że ich związek wciąż jest ważny?