Biathlon: Polki w znakomitej formie w sztafecie!
2024-12-01
Autor: Magdalena
Atmosfera rywalizacji w biathlonie była elektryzująca, a występ Polek w sztafecie przeszedł do historii jako jeden z najlepszych w ostatnich latach. Już na początku rywalizacji Natalia Sidorowicz zaprezentowała swoje umiejętności, strzelając celnie dwa razy bez poprawek. Choć nie udało jej się utrzymać czwartej lokaty do końca, półminutowa strata po pierwszych sześciu kilometrach świadczyła o mocnych fundamentach pod dalszą część zawodów.
Kamila Żuk, startując jako ósma zawodniczka, napotkała trudności na strzelnicy, co zmusiło ją do odbycia kary rundy, co w efekcie spowodowało spadek na dwunaste miejsce. Mimo to, Polki zdołały się zebrać i na półmetku były na dziesiątej pozycji, co z pewnością dawało nadzieję na lepszy rezultat.
Druga część wyścigu to popis Anną Mąką i Joanną Jakiełą, które mimo konieczności dobierania trzech pocisków, uzyskały piąty i szósty czas swoich zmian. W efekcie Polki z świetnym biegiem awansowały na siódmą lokatę, co przypomniało fanom ich udany występ sprzed lat. Ostatni raz na wyższym poziomie dziewczyny zaprezentowały się w styczniu 2018 roku w Ruhpolding, gdzie zajęły piątą lokatę.
Na podium rywalizowały te same ekipy, które dominowały również w biegu mężczyzn: Francja, Szwecja i Norwegia. Każdy z zespołów borykał się z trudnościami, co skutkowało dodatkowymi karami. Francuska Julia Simon i Szwedka Sara Andersson musiały przebiec dodatkowe 150 m, co mogło zaważyć na kolejności na mecie.
Na ostatnim okrążeniu Elivra Oeberg i Julia Simon dziewięło razem, a napięcie rosło z każdym krokiem. Jednak nagła kontuzja Simon w momencie zaciśnięcia się mięśnia na górze podbiegu wyeliminowała ją z walki o zwycięstwo, co wstrząsnęło całym składam Francji. Ostatecznie, mimo bólu, Simon zdołała dobiec do mety, zapewniając swojej drużynie drugie miejsce.
Szwedki po zeszłorocznych zmaganiach, kończąc na drugim i trzecim miejscu, w końcu sięgnęły po zwycięstwo dzięki drużynie: Anna Magnusson, Sara Andersson oraz siostry Oeberg. Ich ostatni triumf miał miejsce dwa lata temu w Kontiolahti.
Za Szwedkami na mecie znalazły się również Włoszki i Austriaczki, które pokazały, że potrafią biathlonie wywalczyć medale mimo braku swojej liderki, Lisy Vittozzi. Magazyny sportowe już spekulują, jak może potoczyć się rywalizacja w najbliższych zawodach.
Biathlonistki powrócą na trasę w Helsinek w najbliższą środę o godzinie 16:20, gdzie odbędzie się bieg indywidualny w skróconej formule (12,5 km, 45 s kary za niecelny strzał). Czy Polki zdołają powtórzyć swój dzisiejszy sukces? Ciekawych informacji na pewno nie zabraknie!