Kraj

Black Hawk pod Sarnową Górą: Dowódca w tarapatach

2025-04-02

Autor: Katarzyna

Do poważnego incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk doszło 20 sierpnia 2023 roku podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą, w pobliżu Ciechanowa w województwie mazowieckim. W trakcie przelotu maszyna przypadkowo zerwała przewód odgromowy linii energetycznej, co stwarzało niebezpieczeństwo dla zgromadzonych obserwatorów.

Jak poinformował Bartosz Maliszewski, rzecznik płockiej prokuratury okręgowej, prowadzącej śledztwo w tej sprawie, dowódca śmigłowca usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z przelotem oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lotniczym. Te poważne zarzuty mogą skutkować karą pozbawienia wolności do 8 lat.

Maliszewski zaznaczył, że pilot złożył obszerną relację, która teraz będzie analizowana w kontekście zebranych dowodów. Na pytanie, czy dowódca przyznał się do zarzucanych mu czynów, rzecznik nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.

Śledztwo w tej sprawie jest w toku i zostało przedłużone do sierpnia 2024 roku. Na razie nie ujawniono, aby do incydentu przyczyniły się działania przełożonych lub podwładnych dowódcy. Taki rozwój sytuacji ma ogromne znaczenie, biorąc pod uwagę, że Black Hawk został już wcześniej ukarany finansowo przez policję w wysokości trzymiesięcznego uposażenia za jazdę pod wpływem alkoholu, co wzbudza dodatkowe kontrowersje.

Warto również zauważyć, że śmigłowiec po incydencie został naprawiony i wykorzystywany do transportu narządów do transplantacji oraz w działaniach przy granicy polsko-białoruskiej, co tylko potwierdza znaczenie tej maszyny w operacjach rządowych. W miarę rozwijania się śledztwa, szczegóły incydentu stają się coraz bardziej intrygujące, a opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje na dalsze informacje.