Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) wszczął pilne dochodzenie dotyczące pasażerów trzech międzynarodowych lotów, na których przebywało dziecko zarażone błonicą. Paweł Grzesiowski z GIS poinformował, że sytuacja dotyczy także obywateli Polski, którzy przylecieli do Warszawy.

Chory chłopiec, który nie był szczepiony, zaraził się błonicą w trakcie rodzinnych wakacji w Afryce. Lekarze w Wrocławiu określają jego stan jako ciężki, lecz stabilny. W szpitalu przebywa także dorosła osoba z podejrzeniem błonicy.

Główny Inspektorat Sanitarny podkreśla, że ustalanie listy pasażerów jest priorytetowe, ponieważ dziecko podróżowało trzema różnymi samolotami. To stwarza potrzebę zidentyfikowania wszystkich, którzy mogli mieć bezpośredni kontakt z chorym.

„Przesłaliśmy informacje do dwóch krajów przesiadkowych, aby ustalić szczegółowe dane na temat pasażerów, ich miejsca w samolocie oraz kontaktów” – powiedział Grzesiowski, zaznaczając, że również Polacy o tym samym zainteresowaniu są przesłuchiwani.

Liczba osób, które mogły podróżować w bezpośredniej bliskości chorego, jest przedmiotem intensywnych poszukiwań. Sanepid planuje zakończyć dochodzenie do końca marca, gdyż objawy błonicy mogą wystąpić w okresie 5-10 dni od zakażenia. „Jeżeli nie będzie nowych przypadków, można uznać, że sytuacja jest pod kontrolą” – dodał ekspert.

Osoby, które miały bezpośredni kontakt z dzieckiem, będą poddane indywidualnemu nadzorowi epidemiologicznemu. Mogą być objęte kwarantanną, a także otrzymać zalecenia dotyczące profilaktycznego podania antybiotyków oraz szczepień.

Chłopiec otrzymał już wszystkie niezbędne terapie, w tym antytoksynę błoniczą. GIS zaznacza, że lek był dostępny dzięki agencji rezerw rządowych, a jego podanie było bardzo szybkie, co mogło uratować życie pacjentowi.

Podkreślono również, że nie ma potrzeby wprowadzania interwencyjnych szczepień przeciwko błonicy w Polsce, ponieważ przypadek ten nie ma charakteru rodzimym. Nie ogłoszono także żadnych alertów dotyczących zagrożenia błonicą na terenie kraju.

Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe dla dzieci, a przed pandemią COVID-19 choroba ta była na praktycznie wytłumiona, z niewielką liczbą przypadków rocznie. Sytuacja zmieniła się w latach 2022-2023 z powodu wzrostu liczby imigrantów przybywających do krajów europejskich, co zaowocowało ponownym wzrostem zachorowań.