Biało-Czerwoni niedawno poznali swoich rywali w eliminacjach do mundialu, w tym Finlandię, Litwę, Maltę oraz przegranego z Hiszpanią lub Holandią w Lidze Narodów. Michał Probierz stwierdził, że nie ma znaczenia, z kim zagrają Polacy. To wywołało ostre reakcje Zbigniewa Bońka, byłego prezesa PZPN, który na Twitterze skrytykował taką postawę. "Ale dla nas ma, drogi trenerze... Granie z Hiszpanią to co innego niż granie przeciwko Holandii. Jak trener tego nie rozróżnia, to mnie to martwi" - podkreślił.

Boniek nie szczędził krytyki Probierzowi także w kontekście jego podejścia do mediów. W rozmowie z portalem "Meczyki" zwracał uwagę, że nowy selekcjoner powinien być bardziej ostrożny w kontaktach z prasą. "Michał popełnił podstawowy błąd. Powiedziałem mu: 'Nie otwieraj się na prasę, nie rób setek wywiadów'. Wydaje mi się, że jego otoczenie przysłania mu rzeczywistość. Powinien mieć wokół siebie ludzi, którzy podpowiedzą mu jak to jest naprawdę, a nie tylko ci, którzy będą go chwalić" - powiedział Boniek.

Były prezes PZPN podkreślił również, że komunikacja z mediami powinna być przemyślana: "Michał mówi, że jesteśmy na dobrej drodze. A na jakiej drodze? Gdzie są konkretne przykłady poprawy?" – pytał Boniek, wskazując na nierozwiązane problemy w drużynie, takie jak niepewność co do bramkarzy czy obrońców. "Jedyne, co jest pewne, to fakt, że Robert Lewandowski podejmuje decyzję, czy chce grać dla reprezentacji" - dodał.

Boniek nie zamierza ukrywać swojego zdania na temat sytuacji kadry i zapewnia, że w przypadku sukcesów Probierza będzie pierwszym, który go pochwali. "Życzę Michałowi powodzenia, ale nie zamierzam śpiewać o nim hymny, jeśli będzie to nieuzasadnione'" – zakończył.