Mieszkanka Bydgoszczy, pani Karolina, była w szoku, gdy otrzymała rachunek za prąd, który był trzykrotnie wyższy niż zwykle. Zaskoczyła ją kwota za energię elektryczną, co skłoniło ją do podjęcia działań w celu wyjaśnienia tej nieprawidłowości.

Pani Karolina korzysta z usług energetycznych firmy ENEA, a jej rachunki są zazwyczaj na poziomie 180-190 zł co dwa miesiące. W listopadzie, przy analizowaniu rachunków prognozowanych na nowy rok, zobaczyła, że pierwsza faktura miała wynieść około 800 zł, a kolejne 600 zł. "To było po prostu niemożliwe, myślałam, że to cudzy rachunek!" - relacjonuje w rozmowie z lokalną gazetą.

Po zauważeniu tej nieprawidłowości pani Karolina postanowiła skontaktować się z dostawcą energii. Jej decyzja okazała się kluczowa, ponieważ odkryto błąd w systemie, który dotknął również innych klientów. Jak się okazało, prognozy na przyszły rok zostały sporządzone jeszcze przed nałożeniem nowego prawa, które zamroziło ceny energii na obecnym poziomie.

"W naszym regionie wystawiono ponad 40 tysięcy błędnych faktur z tego powodu. Po weryfikacji mój rachunek został skorygowany, a na nowy rok otrzymałam już poprawne rozliczenie" - mówi pani Karolina.

Jak zaznacza ekspertka Grupy Enea, Berenika Ratajczak, każdy klient, który otrzymał prognozowaną fakturę przed wprowadzeniem nowel ustawowych w styczniu, również może ubiegać się o korektę swojego rozliczenia. To daje nadzieję wielu osobom, które obawiają się wysokich rachunków.

Pani Karolina przypomina innym, aby nie wahali się działać w przypadku nieprawidłowości i zgłaszać problemy, bo to może uratować ich przed ogromnymi kosztami. Jej historia jest dowodem na to, jak ważne jest czujność i sprawdzanie wszelkich rozliczeń.