
Byli dumą Polski, teraz nadchodzi fala bankructw!
2025-03-30
Autor: Tomasz
Polski sektor płytek ceramicznych, z produkcją wynoszącą około 130 milionów m² rocznie, pozostaje trzecią potęgą w Unii Europejskiej, ustępując jedynie Hiszpanii i Włochom. Niestety, sytuacja może się zmienić na gorsze.
"Branża płytek ceramicznych stoi na krawędzi bankructw, a także wzrostu bezrobocia, jeżeli nie dojdzie do obniżenia cen energii elektrycznej i gazu oraz zapewnienia ochrony rynku wewnętrznego przed nieuczciwą konkurencją, głównie z Indii" - ostrzega.list PUC, cytowany przez Konfederację Lewiatan. W skład PUC wchodzą firmy takie jak Ceramika Paradyż, Grupa Cersanit i kilka innych.
Branża już w wrześniu 2024 roku apelowała o wsparcie, próbując nawiązać kontakt z premierem Donaldem Tuskiem, jednak spotkanie się nie odbyło. Przemysł liczy na odpowiednie działania ze strony rządu oraz Komisji Europejskiej, by wprowadzić wyższe cła antydumpingowe na import płytek ceramicznych z Indii, które wynoszą obecnie 6,7-8,7 proc. - to zdecydowanie za mało, zwłaszcza w kontekście ponad 70 proc. ceł na nadchodzący import z Chin.
Dr Ferdynand Gacki, prezes PUC, zwraca uwagę, że sytuacja jest alarmująca. "Obecnie działa jedynie 60 proc. mocy produkcyjnych, bo uruchamianie wszystkich maszyn nie jest opłacalne. Przykro mi powiedzieć, że zaczynamy przegrywać na własnym rynku. Hindusi zdobyli już ponad 20 proc. rynku krajowego".
Średnia cena hawajskich płytek wynosi około 5,5 euro za m², podczas gdy polski produkt to średnio 8,2 euro. To efekt niezwykle wysokich kosztów produkcji, w tym ciągłych podwyżek cen energii. Wzrost kosztów spowodowany jest również unijnymi regulacjami klimatycznymi i koniecznością uzyskania certyfikatów ekologicznych, co jest dużą przeszkodą dla polskich producentów.
Z perspektywy rosnącego importu z Indii, polskie firmy mogą liczyć na eksport, który stanowi teraz 35-40 proc. całej sprzedaży płytek ceramicznych. Jeszcze w 2014 roku najwięksi importerzy to Niemcy, Ukraina, Rosja i Słowacja. Teraz, sytuacja na międzynarodowym rynku zmienia się dynamicznie, a Indie zdobijają rynek, co może doprowadzić do jeszcze większej liczby zwolnień.
Jeśli producenci z Indii kontynuują swój marsz na polski rynek, polski eksport może okazać się niewystarczający - już w ostatnich trzech kwartałach zredukowano zatrudnienie o około 600 osób. Grupa Paradyż, zatrudniająca około 1200 osób, myśli o możliwych zwolnieniach nawet 100 pracowników.
Ekspert PUC wskazuje, że transformacja energetyczna w polskim przemyśle ceramicznym wymagałaby nakładów rzędu 3,2 mld zł. To ogromne wyzwanie, a wiele firm decyduje się na redukcję kosztów, eliminując mniej efektywne energetycznie technologie — co przyczynia się tylko do dalszego osłabienia branży. Obecnie wiele firm sprzedaje produkty z Indii jako polskie, co w przyszłości może skomplikować sytuację na rynku.
PUC postuluje większą kontrolę jakości materiałów przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Branża liczy także na ożywienie rynku budownictwa, które mogłoby przynieść stabilizację.
Nasz rynek czeka na programy rządowe mające na celu ożywienie budownictwa, które mogłyby pozytywnie wpłynąć na popyt na płytki ceramiczne. Ku zaskoczeniu wielu, oczekiwania na zmiany w sektorze są ogromne, a rozczarowanie dotychczasowymi działaniami rządu znaczne. Czy kryzys branży ceramicznej będzie się pogłębiać? Czas pokaże.