Polityka Donalda Trumpa charakteryzuje się chaosem i brakiem przewidywalności, co wywołuje globalną niepewność, odczuwaną także przez Amerykanów. Obecnie w jego administracji trwa sprawa kontrowersyjnej cięci w departamencie efektywności (DOGE), którym kieruje Elon Musk, co powoduje niepokój zarówno wśród urzędników, jak i obywateli.

Na horyzoncie występuje potencjalny kryzys papieru toaletowego w USA. Pracownicy administracji obawiają się masowych zwolnień, a rządowe instytucje otrzymują znacznie mniejsze budżety. W związku z tym, według doniesień „New York Times”, urzędnicy borykają się z poważnymi brakami w podstawowych artykułach, jak papier toaletowy, co stało się symbolem obecnego chaosu. Zwiększone cła na import drewna z Kanady, sięgające 27%, mogą przyczynić się do drastycznego wzrostu ceny tego kluczowego surowca.

Eksperci z branży drzewnej ostrzegają, że konsekwencją tego mogą być braki papieru toaletowego i panika w supermarketach, porównywalna z tym, co miało miejsce w pierwszych tygodniach pandemii. Amerykanie importowali około 2 miliony ton bielonej masy celulozowej z Kanady, co podkreśla zależność USA od tego surowca.

Trump ogłosił "dzień wyzwolenia" na 2 kwietnia, kiedy mają zacząć obowiązywać nowe, 25-proc. cła na import samochodów, w tym z UE. Istnieje niepokój w kręgach republikańskich, że nowe taryfy mogą spowodować dalszy chaos i niezrozumienie wśród wpływowych polityków, w tym wiceprezydenta oraz szefowej kancelarii Białego Domu, co prowadzi do zwiększonej frustracji.

Prof. Bohdan Szklarski z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że Trump może przejawiać „monarski sposób myślenia”, gdzie decyzje są podejmowane w zamkniętym kręgu bez szerszego zrozumienia skutków. Sugeruje, że polityka w stylu „dworu” sprawia, że ci, którzy są bliżej Trumpa, są lepiej traktowani, a reszta boryka się z brakiem jasnych informacji.

Eksperci zauważają, że na horyzoncie widać rosnące niezadowolenie wśród republikanów, które wkrótce może ujawnić się publicznie. Chaos informacyjny wpływa na zaufanie do rządu i może prowadzić do niepewności wśród obywateli. Takie sytuacje mogą tylko pogłębić obawy o przyszłość polityki Trumpa oraz o stan gospodarki USA.

Co ciekawe, historia zdaje się powtarzać, ponieważ obawy związane z taryfami przypominają sytuację z pierwszej kadencji Trumpa, kiedy wprowadzenie nowych obciążeń celnych prowadziło do zamieszania i chaosu w różnych branżach. Obecnie jednak sytuacja wydaje się nawet bardziej skomplikowana z uwagi na kryzys i napięcia międzynarodowe.

Podobne dylematy dotyczące policyjnego zarządzania mogą skomplikować procesy wprowadzenia zmian, co z pewnością wpłynie nie tylko na gospodarkę, ale także na społeczną percepcję rządu. Jak potoczy się dalsza część kadencji Trumpa, pozostaje tylko spekulować, ale jedno jest pewne: losy Stanów Zjednoczonych będą się wkrótce decydować w atmosferze niepewności i chaosu.