Pierwsza edycja programu "Big Brother" na zawsze zmieniła krajobraz polskiej telewizji. Klaudiusz Sevković, jeden z najbardziej zapamiętanych uczestników, nie tylko zdobył serca widzów, ale i otworzył sobie drzwi do kariery. W najnowszym wywiadzie podzielił się detalami swojego życia rodzinnego oraz zaskakującymi informacjami na temat swoich dzieci: córki Vanessy i syna Tigera.

Okazuje się, że Tiger, który obecnie ma około 19-20 lat, przez długi czas nie miał pojęcia, że jego ojciec brał udział w "Big Brotherze". O tym odkryciu opowiadał w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla "Świata Gwiazd": "Nagle dzwoni do mnie Tiger z Niemiec, wrzeszczy w słuchawkę, że właśnie zobaczył w internecie, jak ja i Gulczas szalejemy w programie. To było szokujące!" – relacjonuje Klaudiusz, dodając, że jego syn po prostu nie pamiętał tamtego okresu, ponieważ był wówczas dzieckiem.

Dzieci 48-letniego Klaudiusza ustabilizowały swoje życie zawodowe i osobiste. Tiger obecnie pracuje jako menadżer w Niemczech, gdzie zarządza różnymi projektami jako Facility Manager. Z kolei Vanessa od pięciu lat mieszka w Dubaju, gdzie rozwija swoją karierę w branży lotniczej, podróżując w klasie biznes. Klaudiusz nie ukrywa dumy z osiągnięć swoich pociech: "Mój syn i córka są już dorosłymi ludźmi, mamy świetny kontakt i dzielimy się pasją do podróży" – podkreśla.

Interesujące jest również to, że Klaudiusz, mimo swojego młodego wieku, wciąż nie myśli o zostaniu dziadkiem. Kiedy Szymkowiak zadał mu to pytanie, odpowiedział żartobliwie: "Czy ja wyglądam na dziadka? Zdecydowanie nie!".

Klaudiusz Sevković, który przeszedł od reality show do osobistego spełnienia w życiu, pokazuje, że można połączyć karierę z rodzinnymi wartościami. Możliwość obserwowania sukcesów dzieci daje mu ogromną radość i motywację do dalszego działania. Czy w najbliższej przyszłości zobaczymy go może z nowym projektem telewizyjnym? Czas pokaże!