Rozrywka

Colin Farrell podejmuje dramatyczną decyzję w sprawie syna. Co się z nim stanie?

2025-04-19

Autor: Andrzej

Colin Farrell ma dwóch synów, a starszy z nich zmaga się z poważną chorobą. Choć aktor przez lata cieszył się powodzeniem wśród kobiet, jego życie osobiste nie zawsze było proste.

Rok 2009 był kluczowy dla Farrella, gdyż wówczas urodził się jego syn z Alicją Bachledą-Curuś, Henry Tadeusz. Mimo że ich związek zakończył się, oboje pozostają w bliskim kontakcie w wspólnym rodzicielstwie.

Jednak bardziej skomplikowane relacje dotyczą 21-letniego Jamesa, owocu jego romansu z modelką Kim Bordenave. Chłopak zmaga się z zespołem Angelmana, rzadką chorobą, która utrudnia mu normalne funkcjonowanie.

Od momentu narodzin James wymaga szczególnej opieki, a Farrell i Bordenave po rozstaniu zajmowali się jego wychowaniem razem. Jednak w 2021 roku, gdy chłopak osiągnął pełnoletność, rodzice zdecydowali się na trudny krok — wystąpili do sądu o pozbawienie go zdolności prawnych.

"James nie mówi i wymaga pomocy przy podstawowych czynnościach, co trudni mu dbałość o własne zdrowie," wyjaśniali w swoich dokumentach.

Z biegiem lat opieka nad Jamesem stała się coraz bardziej wymagająca, co skłoniło Farrella i Bordenave do podjęcia dramatycznej decyzji.

Colin przyznał, że zdecydowali się umieścić Jamesa w specjalistycznym ośrodku, co było dla niego bardzo trudnym wyborem.

"Niektórzy rodzice chcą sami opiekować się swoimi dziećmi, i to szanuję. Dla mnie to jednak byłby ekstremalny lęk — co by się stało, gdybym nagle zniknął? James zostałby sam i nie mielibyśmy wpływu na jego życie," wyznał w wywiadzie.

Gwiazdor Hollywood wyraził, że dla niego i Bordenave najważniejsze jest, aby ich syn miał bezpieczne i szczęśliwe życie. Ich poszukiwania odpowiedniego ośrodka trwają, jednak szczegóły dotyczące lokalizacji i terminu przeprowadzki pozostają na razie tajemnicą.

To kolejny trudny etap w życiu rodziny Farrella, która zmaga się z poważnymi wyzwaniami, a ich decyzje są podyktowane miłością i troską o przyszłość ich syna.