Finanse

Czarny Piątek w Planicy: Adam Małysz na krawędzi decyzji, które mogą zmienić przyszłość skoków narciarskich w Polsce!

2025-03-28

Autor: Tomasz

Koncern Discovery jest gotowy wznowić rozmowy z TVP w sprawie praw do transmisji, nawet bez gigantycznych nakładów finansowych. Sytuacja polskich skoków narciarskich jest poważna, to efekt wielu krótkowzrocznych decyzji, jak ta, ogłoszona przez legendę skoków, Adama Małysza, podczas wydarzeń w Planicy.

Nowy trener kadry, Maćka Maciusiak, zyskał sympatię Małysza, który przytacza jego wyjątkowe zaangażowanie i pasję do skoków. Mało kto pamięta, że Maciusiak zaczynał jako serwismen w kadrze, a dzisiaj stał się kluczową postacią w polskim skakaniu. Historia zatoczyła krąg — po wielu latach Małysz powierzył mu kierowanie programem skoków narciarskich w Polsce.

W obliczu zbliżających się igrzysk olimpijskich, staje przed nami obraz desperacji zarówno Małysza, jak i Polskiego Związku Narciarskiego (PZN). Ich działania przypominają chybione poszukiwanie wody na pustyni — co chwilę natrafiają na złudzenia, które prowadzą donikąd.

Przez ostatnie lata w narodowym teamie liczyli się wyłącznie Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. Ich potrzeby przeważały nad wszelkimi innymi głosami w zespole, co w rezultacie spowodowało stagnację. Teraz, sytuacja wymaga drastycznych zmian, aby wyjść z cienia ich dominacji.

Zespół, który trzy lata temu w Planicy stanął przeciwko rozstaniu z Michałem Doleżalem, zignorował potrzebę nowego, innowacyjnego trenera, który wzbogaciłby skład o młodsze talenty. Misją Adama Małysza było zainicjowanie zmiany, ale ta misja wydaje się być w ruins.

Małysz, chociaż dobrze znany jako wybitny skoczek, w ostatnim czasie stracił wiele na wartości w oczach decydentów. Jego decyzje i publiczne wypowiedzi zdają się raczej wzbudzać niepokój, niż zapewniać stabilność w kadrach. Egzemplifikację stanowiły niedawne zawirowania z Alexandrem Stoecklem, które nawet doprowadziły do poważnych wątpliwości w zespole.

Obecni mistrzowie, posiadający olbrzymie doświadczenie, tacy jak Stoch, Żyła i Kubacki, także nie są rozwiązaniem problemu. Wiek mistrzów staje się nieubłaganym czynnikiem, kiepsko wróżyjącym przyszłości polskich skoków. To ich głosy decydują o przyszłości zespołu, a wielu młodszych zawodników zgłasza swoje niezadowolenie.

Najlepszy polski skoczek ostatniego sezonu, Paweł Wąsek, otrzymał nieprzyjemną propozycję - trening pod okiem Thurnbichlera, ale tylko poza główną kadrą. To ukazuje, jak daleko zespół jest od wspólnego celu. Małysz odpowiedział na te zarzuty, twierdząc, że młodsze pokolenie także nie chciało współpracować z Thurnbichlerem, co stawia pod znakiem zapytania przyszłe decyzje.

Większość reform w PZN dotyka jedynie powierzchni problemu. Nadal nie docieramy do sedna problemu, które leży w synergiach między szkołami, młodzieżowymi grupami, a seniorskimi reprezentacjami. Maciusiak, pomimo dobrych chęci, nie zmieni tej sytuacji, gdyż jego misją będą tylko medale olimpijskie. Ale czy tak się to skończy? Czy to ostatnia próba, aby uratować polskie skoki od upadku?

Mówiąc szczerze, życzę Maćkowi Maciusiakowi powodzenia i odwagi w tej trudnej misji. Polskie skoki narciarskie potrzebują raz jeszcze coś więcej — nie tylko medali, ale i nowego kierunku rozwoju, który otworzy drzwi do przyszłości pełnej sukcesów!