Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście! Kolejne zawirowania w rozwodzie Jurksztowicz i Dębski!
2024-12-19
Autor: Agnieszka
Ostatnie wydarzenia w sprawie rozwodowej Anny Jurksztowicz i Krzesimira Dębskiego nie przestają zaskakiwać. Choć ich separacja trwa już od 2021 roku, to sprawa rozwodowa wciąż ciągnie się w czasie, przekształcając się w prawdziwą telenowelę. Sam Krzesimir Dębski określił całą sytuację jako "na granicy absurdalnego".
Według informacji zdobytych przez portal Shownews, rozstanie pary wciąż nie jest definitywne. Mimo wydania wyroku przez sąd 6 listopada 2024, decyzja ta jest jeszcze nieprawomocna. "Wyrok nie uprawomocnił się z powodu wniosku o pisemne uzasadnienie. Do tej pory nie wpłynęło odwołanie," poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak to wpływa na sytuację pary? Oznacza to, że któraś ze stron ma prawo złożyć apelację, co tylko wydłuża okres niepewności. Z niewiadomych powodów obie strony odmówiły komentarzy na temat dalszych kroków prawnych.
Dębski, w swym oświadczeniu, zaznaczył, że kwestie dotyczące jego życia prywatnego pozostają tylko jego sprawą. "Zamykam ten temat z szacunku dla wszystkich zainteresowanych. To, co się dzieje w moim życiu prywatnym, nie powinno być komentowane przez media," stwierdził. Z kolei Jurksztowicz, mimo że również unika konkretnych odpowiedzi, sugeruje, że sprawa wciąż nie została zakończona.
Oprócz rozwodu, na horyzoncie pojawiają się kolejne smutne okoliczności. Jurksztowicz w ostatnich dniach wzięła udział w pogrzebie Ryszarda Poznakowskiego, gdzie wyraziła żal z powodu utraty bliskiego. "Będzie nam bardzo smutno bez jego nocnych telefonów. To wielka strata" - mówiła wzruszona.
Co więcej, w wywiadach piosenkarka przyznała, że jest gotowa na dalsze zmagania w tej sprawie rozwodowej „Mamy w teczce wszystko, co potrzebne. Jesteśmy w pełni przygotowani na długą walkę” – dodała.
Nadal nie wiadomo, co przyniesie przyszłość obu artystom, ale jedno jest pewne – ten rozwód to temat, który jeszcze na długo będzie obecny w polskich mediach. Jak zakończy się ta historia? Czas pokaże!