Grzegorz Braun, kontrowersyjny polityk znany z silnych poglądów narodowych, potwierdził swoje zamiary wzięcia udziału w wyborach prezydenckich w Polsce. Professor Mirosław Piotrowski, były europoseł, przekazał te informacje Onetowi, ujawniając, że konwencja mająca ogłosić jego kandydaturę odbędzie się po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów. Sam Braun jeszcze publicznie tego nie potwierdził, ale spekulacje o jego potencjalnym starcie krążą od dłuższego czasu.

Doniesienia o planowanym wystąpieniu Brauna wywołały zaniepokojenie wśród polityków Konfederacji, w szczególności w obozie Sławomira Mentzena. Jeden z działaczy partii przyznał, że Braun próbuje wymusić większe pieniądze i lepsze stanowiska dla siebie, używając szantażu. "Nie ma co ukrywać, że jego start mógłby osłabić Mentzena w nadchodzących wyborach" - powiedział nasz rozmówca, podkreślając, że nie ma kontaktu z Braunem. "Sławomir Mentzen nigdy nie da się zastraszyć" – dodał.

W najbliższym czasie zbiera się Rada Liderów Konfederacji, gdzie Narodowcy mają wystąpić w roli mediatorów, próbując zjednoczyć siły Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzena. Narodowcy są bardziej powściągliwi w krytyce i mogą być gotowi na pewne ustępstwa wobec Brauna, ale ostrzegają, że jego kandydatura mogłaby znacznie osłabić pozycję partii w wyborach prezydenckich.

Niektórzy liderzy wciąż wierzą w możliwość wykluczenia Brauna z Konfederacji jeśli ten zdecyduje się na samodzielny start. Decyzja o jego kandydaturze ma być ogłoszona jeszcze w tym tygodniu, a głos wsparcia dla niego już zadeklarował Janusz Korwin-Mikke, co może zmienić dynamikę wewnętrznych konfliktów w partii. Jak potoczą się te wydarzenia, w nadchodzących dniach zapewne przekonamy się, a emocje narastają – inni członkowie Konfederacji obawiają się, że sytuacja przerodzi się w otwarty konflikt.

Czas pokaże, jak ta polityczna rozgrywka wpłynie na szanse Konfederacji w nadchodzących wyborach prezydenckich, ale jedno jest pewne: wewnętrzne napięcia w partii sięgają zenitu!