Cała Europa zwraca uwagę na Donalda Tuska, który dał przykład, jak można pokonać autorytaryzm w Polsce i zyskał uznanie jako lider demokratycznej Europy. Michał Wawrykiewicz z Delegacji PE do spraw stosunków ze Stanami Zjednoczonymi zauważa, że w kuluarach europejscy politycy mówią o potrzebie nowego impulsu ze strony Europy Środkowej, wskazując na Tuska jako najsilniejszego kandydata do odegrania kluczowej roli.

W kontekście nadchodzącej kadencji Donalda Trumpa w USA, brytyjski "Guardian" skomentował, że Tusk mógłby być liderem, który przekona Trumpa do silniejszej współpracy obronnej w ramach NATO. Pracownicy Trumpa zauważają, że Tusk, jako doświadczony polityk, posiada relacje zarówno z USA, jak i z innymi europejskimi liderami, co czyni go naturalnym partnerem do rozmów. Cieszy się dużym szacunkiem, co intuicyjnie sugeruje, że może zyskać na znaczeniu w sytuacji zmieniającego się układu geopolitycznego.

Z perspektywy byłych liderów, Tusk ma szansę na nawiązanie skutecznej komunikacji z Trumpem, wykorzystując swoje doświadczenie z spotkań w 2017 roku. Wawrykiewicz zauważa, że kluczowe będzie, czy Tusk potrafi przyciągnąć sympatię Trumpa i ustalić wspólne cele w zakresie bezpieczeństwa, tym bardziej, że niemal wszystkie europejskie kraje zwiększają swoje wydatki na zbrojenia.

Z drugiej strony, Janusz Lewandowski, również podkreśla potrzebę wzmocnienia strategicznej suwerenności Europy, co jest odpowiedzią na nieprzewidywalność polityki amerykańskiej. Musimy być mocnym partnerem, a nie zależnym od USA, prowadząc jednocześnie współpracę transatlantycką.

W miarę jak Trump zyskuje nowe możliwości, pojawia się pytanie, czy Tusk i Europa będą potrafili przygotować się odpowiednio na te zmiany. Pojawiają się obawy o to, w jakim kierunku mogą podążyć relacje transatlantyckie i czy wspólne bezpieczeństwo będzie w stanie przetrwać w erze Donald Trumpa.