Defiladowa artyleria z Korei Północnej na froncie - co tak naprawdę się dzieje?
2025-01-07
Autor: Tomasz
W połowie listopada w sieci pojawiło się pierwsze nagranie przedstawiające północnokoreański odpowiednik samobieżnego działa Pion, które zaskoczyło wielu obserwatorów. Filmik pokazujący transport kolejowy tego nowoczesnego sprzętu wojskowego wymusił liczne spekulacje na temat możliwego wykorzystania go na froncie w Ukrainie. Kolejne wideo opublikowane pod koniec roku tylko podgrzało atmosferę, jednak nadal nie jest jasne, czy te dwa nagrania przedstawiają to samo urządzenie, czy może są to dwie różne dostawy.
Na platformach społecznościowych, takich jak X (dawniej Twitter), pojawiło się wideo przedstawiające Koksana, który zdaje się już być na froncie. Nie ujawniono jednak dokładnej lokalizacji, co wywołuje dyskusje i domysły o obwodzie kurskim, gdzie dochodzi do walk pomiędzy oddziałami z Korei Północnej a ukraińskim wojskiem. Wsparcie dla Rosjan sugeruje, że Koksan już trafił do ich arsenału, jednak brak jest solidnych dowodów na to, że przeszedł on jakiekolwiek wojenne modyfikacje.
Ciekawostką jest, że pojazd ma malowanie typowe dla defilady, co oznacza, że może nie być dostosowany do realiów walki. Białe obręcze na kołach i metaliczna zielona farba zwracają uwagę, jednak wskazuje to na brak doświadczenia załóg z Korei Północnej, które mogą nie być odpowiednio przygotowane do walki na ukraińskim froncie. Koksan, na obecnym etapie, jest jedynie osłonięty maskowaniem i znajduje się pod siatkowym „namiotem”, który ma na celu zminimalizowanie jego widoczności.
M1989 Koksan to zmodernizowany wariant północnokoreańskiego działa samobieżnego M-1978. W porównaniu do swego poprzednika, nowa wersja wyróżnia się zmienionym podwoziem oraz przesunięciem przedziału bojowego. Główne uzbrojenie to działo kal. 170 mm, które może razić cele na dystansie 40 km z wykorzystaniem standardowej amunicji. Co więcej, zastosowanie specjalnych efektorów zwiększa zasięg rażenia do nawet 60 km. Szybkostrzelność określono na 1-2 strzały w ciągu 3-5 minut, a zapas amunicji wynosi 12 nabojów.
Interesującym aspektem jest nowoczesne podwozie, które przypuszczalnie pochodzi od chińskiego czołgu Typ 59, a za napęd odpowiada silnik wysokoprężny o mocy 300 KM. Co fascynujące, działo nie jest trwale przytwierdzone do podwozia, ale porusza się na szynach, co zwiększa elastyczność w trakcie prowadzenia ognia. Tego rodzaju zaawansowane samobieżne działa są obecnie używane przez Koreę Północną, a być może także przez Rosję, co może zrewolucjonizować dynamikę na ukraińskim polu walki.
W obliczu tych wydarzeń, świat z niecierpliwością oczekuje na dalszy rozwój sytuacji oraz możliwości, jakie niesie ze sobą pojawienie się tych zaawansowanych systemów artyleryjskich w Ukrainie.