Kraj

Dolnośląskie: Kobieta prosiła o pomoc po wypadku. Nikt się nie zatrzymał!

2024-11-17

Autor: Andrzej

W sobotę na drodze krajowej nr 94, w kierunku miejscowości Krzywa, miała miejsce dramatyczna sytuacja. Młoda kobieta, najprawdopodobniej nie dostosowując prędkości do warunków drogowych, straciła panowanie nad swoim samochodem, który dachował.

Poszkodowanej udało się wydostać z pojazdu o własnych siłach. Niestety, podczas wypadku straciła telefon, co uniemożliwiło jej wezwanie pomocy. Próbowała zatrzymać przejeżdżające samochody, jednak nikt nie zareagował na jej dramatyczne wołania o pomoc.

"Nikt się nie zatrzymał! Tak, dobrze słyszycie. Mimo tragicznej sytuacji i prośby kobiety, kolejni kierowcy przejeżdżali obok jakby nic się nie stało" - relacjonują ratownicy medyczni z Chojnowa.

Z wyjątkiem jednej osoby, która na chwilę zatrzymała się przy poszkodowanej, jednak nie udzieliła jej pomocy, tłumacząc, że spieszy się do pracy.

Ratownicy przypomnieli, że zatrzymanie się w takiej sytuacji i wezwanie pomocy powinno być minimalnym, co można zrobić dla ofiary wypadku. "Nieudzielenie pomocy jest nie tylko moralnie niewłaściwe, ale również karalne!" - podkreślają.

Kobieta, po uzyskaniu pomocy, została przetransportowana do szpitala w Legnicy. Ratownicy apelują, by w podobnych sytuacjach reagować i nie pozostawać obojętnym, a każdy świadek wypadku miał obowiązek pomóc lub wezwać służby.

"Apelujemy o rozwagę i ludzką solidarność. Gdy widzisz wypadek, zatrzymaj się, zadzwoń na numer alarmowy. Pamiętaj, że to, co dzisiaj zrobisz dla kogoś, jutro może uratować Ciebie lub Twoich bliskich" - przekonują ratownicy, zachęcając do odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drodze.

Ten incydent stawia pod znakiem zapytania empatię kierowców. Jak wielu z nas przejeżdżałoby obok wzywającej pomocy osoby? Dobrze jest pamiętać, że każde życie ma wartość i każdy z nas może być kiedyś w podobnej sytuacji. Czasami wystarczy tylko chwila, aby uratować drugiego człowieka.