Świat

Donald Trump grozi aneksją Kanady. Karol III niezbędny w sporze z Waszyngtonem

2025-03-16

Autor: Piotr

Po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone powinny rozważyć aneksję Kanady. To zaskakujące stwierdzenie, które według wielu było początkowo traktowane jako żart, jednak zyskuje na poważności, a jego konsekwencje mogą być dalekosiężne.

Temat aneksji powrócił na początku lutego 2025 roku, kiedy ustępujący premier Kanady Justin Trudeau zasugerował, że Trump może postrzegać "przejęcie Kanady" jako najłatwiejszy sposób na pozyskanie surowców dla amerykańskiej gospodarki.

Kanada, będąc częścią Wspólnoty Narodów, ma brytyjskiego monarchę jako głowę państwa, co dodaje dodatkową warstwę złożoności do tej sytuacji. Choć Karol III, jako monarcha, nie odpowiedział Trumpowi bezpośrednio, spotkał się z Trudeau, gdzie omówili kwestie suwerenności Kanady. Tradycje współpracy między Kanadą a brytyjskim tronem mają długą historię, a królewska rodzina regularnie odwiedza Kanadę od 1786 roku.

Na początku marca Karol III spotkał się z premierem Trudeau, a niektóre kanadyjskie media donosiły, że rozmowy dotyczyły obrony kanadyjskiej suwerenności w kontekście amerykańskich roszczeń. Król, prezentując wojskowe odznaczenia Kanady, dał jasny sygnał, że popiera niezależność tego kraju.

Tymczasem dr Janusz Sibora, ekspert w dziedzinie dyplomacji, zaznacza, że relacje między Kanadą a Wielką Brytanią są niezwykle silne i trwają pomimo zmieniającej się sytuacji na świecie. Z jego obserwacji wynika, że Karol III z uwagą śledzi sytuację i doniesienia na temat działań Trumpa i ich potencjalnych skutków dla Wspólnoty Narodów.

Kanada nie jest jedynym wyzwaniem dla Trumpa. W przeszłości wspominał o Grenlandii oraz Panamie, a także zawirowaniach na Ukrainie. Jego ambicje niejednokrotnie budziły kontrowersje, a działania mogą zwiastować nowe napięcia międzynarodowe.

Karol III, który planuje także podróż do Kanady w 2026 roku, może odegrać kluczową rolę w negocjacjach i relacjach z Waszyngtonem. W obliczu narastających napięć, można się spodziewać, że nadchodzące miesiące będą miały wpływ na kształtowania globalnych sojuszy oraz układów politycznych. Jak podkreśla dr Sibora, sytuacja ta staje się z godziny na godzinę coraz bardziej dynamiczna, a Karnawał tej politycznej gry dopiero się zaczyna.