W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, Donald Trump przyjął Giorgię Meloni w swojej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie. Wspólnie obejrzeli premierę filmu dokumentalnego, który dotyczył rzekomego prześladowania współpracowników Trumpa przez wymiar sprawiedliwości, po czym zasiedli do kolacji.

Trump, prezentując Meloni, podkreślił: "Jestem tu z fantastyczną kobietą, premier Włoch. Ona naprawdę zawojowała Europę szturmem!" Spotkanie było również okazją do rozmowy z innymi wpływowymi osobami, takimi jak Marco Rubio, kandydat na sekretarza stanu USA, oraz Mike Waltz, przyszły doradca ds. bezpieczeństwa narodowego.

Według doniesień "New York Times", Meloni ma być główną sojuszniczką Trumpa w Europie, co rodzi nadzieje na jej rolę mediatora w napiętych relacjach ze współczesnymi liderami Europy. Na horyzoncie pojawiają się trudności związane z różnicami w podejściu do kwestii handlowych oraz relacji w ramach NATO.

Źródła wskazują, że podczas rozmów Trump i Meloni mogą poruszyć także paliwe sprawy, takie jak dalsze wsparcie dla Ukrainy oraz sytuacja dziennikarki Cecilii Sali, która została aresztowana w Iranie na wniosek USA. Meloni, jako jedno z pierwszych odwiedzających go przywódców, ma szansę stać się kluczowym graczem w europejskiej polityce pod przewodnictwem Trumpa.

Warto również zauważyć, że inne ważne spotkania Trumpa, odbyły się z przywódcami takimi jak Justin Trudeau, Viktor Orban i Javier Milei. Kontekst tego wydarzenia staje się jeszcze bardziej istotny w oczekiwaniu na wizytę ustępującego prezydenta Joe Bidena w Rzymie. Jakie decyzje zapadną w wyniku tej współpracy? Czy Trump przyczyni się do zakończenia konfliktu w Ukrainie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – relacje międzynarodowe nabierają nowego wymiaru!