Donald Trump ponownie w fotelu prezydenta USA!

We wtorek, 19 grudnia, elektorzy zebrali się w jednym z 50 stanów oraz w Dystrykcie Kolumbii, aby formalnie wybrać nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W tym roku Donald Trump otrzymał aż 312 głosów, podczas gdy jego rywalka, Kamala Harris, zdobyła 226 głosów. Ostatni w kolejności byli elektorzy z Hawajów, którzy oddali swoje głosy na Harris, ale mimo to wyniki były jednoznaczne.

Zgodnie z informacjami podanymi przez "Washington Post", tegoroczne głosowanie Kolegium przebiegło bez większych kontrowersji, co jest rzadkością w porównaniu do poprzednich wyborów, które obfitowały w spekulacje i zamieszanie. Warto dodać, że Brad Raffensperger, sekretarz stanu Georgii, który zarządzał procesem wyborczym, zauważył, że w tym roku sytuacja była na tyle spokojna, że prawie zapomniał o ceremonii.

Ostateczne wyniki zostaną przesłane do wiceprezydent Kamali Harris, pełniącej funkcję przewodniczącej Senatu. Uroczyste potwierdzenie wyników odbędzie się 6 stycznia w obu izbach Kongresu.

Kolegium Elektorów, mające na celu wybór prezydenta, funkcjonuje od czasów założenia USA, a liczba elektorów z każdego stanu zależy od liczby kongresmenów i senatorów, których dany stan wysyła do Waszyngtonu. Choć teoretycznie elektorzy są zobowiązani do głosowania na zwycięzcę w swoim stanie, zdarzają się przypadki „wiarołomstwa”, które na szczęście nie miały wpływu na ostateczne wyniki głosowania w historii wyborów.

Donald Trump tym razem zdobył ponad 77 milionów głosów w powszechnym głosowaniu, co stanowi 49,9% poparcia – o 2,4 miliona głosów więcej niż Kamala Harris, która uzyskała 48,3%. To najmniejsza różnica między kandydatami od 2000 roku, kiedy Al Gore, mimo przegranej w Kolegium, zdobył pół miliona głosów więcej niż George W. Bush.

Mimo wielu prób zmiany obecnego systemu wyborczego, żadna z propozycji nie odniosła sukcesu. Ostatnia wnioskowana poprawka konstytucyjna, mająca na celu zniesienie Kolegium Elektorów, została zgłoszona przez grupę senatorów Partii Demokratycznej, którzy chcą wprowadzić bezpośrednie wybory prezydenta. Aby poprawka przeszła, potrzebne jest 2/3 głosów w obu izbach Kongresu oraz ratyfikacja przez 38 stanów.

To wydarzenie jest kamieniem milowym w amerykańskiej polityce i otwiera nowe rozdziały w zarządzaniu krajem. Z niecierpliwością czekamy na dalsze ruchy polityczne i strategie, które Trump może wdrożyć w swojej nowej kadencji!