Byłe dowódcy świata, Donald Trump i Władimir Putin, przeprowadzili rozmowę telefoniczną, w której rozmawiali o możliwych sposobach osiągnięcia pokoju w Europie oraz o wojnie na Ukrainie. Trump, podczas kampanii wyborczej jako kandydat republikanów, niejednokrotnie obiecywał szybkie zakończenie konfliktu i stwierdził, że jest w stanie załatwić sprawę w zaledwie jeden dzień.

Jednakże, jego plany mogą zostać skomplikowane. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, w środę stwierdził, że Putin nie zamierza gratulować Trumpowi sukcesu w wyborach, podkreślając, że USA są „nieprzyjaznym krajem”, który angażuje się w wojnę przeciwko Rosji.

Warto dodać, że Trump w tej samej dobie rozmawiał również z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim, który skomentował rozmowę jako „doskonałą”. Tajemnicą poliszynela jest obecność Elona Muska w tej rozmowie, co wzbudza wiele spekulacji o jego potencjalnym wpływie na sytuację w regionie.

Czy Trump odetnie pomoc dla Ukrainy? Wydaje się, że jego powrót do Białego Domu może znieść dotychczasowe wsparcie USA dla Ukrainy. Podczas gdy administracja Bidena planuje przekazać miliardy dolarów na pomoc, czas ucieka, a nowa kadencja Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Eksperci od polityki rozważają różne scenariusze, z uwagi na nieprzewidywalność Trumpa, a ukraińscy żołnierze pozostają w niepewności.

Donald Trump zwyciężył Kamalę Harris w wyścigu o prezydencki fotel w USA, a zaprzysiężenie planowane jest na 20 stycznia 2025 roku. Jakie efekty przyniesie jego rządzenie na Ukrainie i w relacjach z Rosją? Odpowiedzi na te pytania mogą się okazać kluczowe w kształtowaniu przyszłości regionu.