Były prezydent USA, Donald Trump, stwierdził, że propozycja Unii Europejskiej dotycząca zniesienia ceł na towary przemysłowe w handlu z USA "jest niewystarczająca". Jego słowa mogą wpłynąć na przyszłe negocjacje handlowe między Europą a Stanami Zjednoczonymi, a eksperci wskazują, że mogą one skomplikować sytuację gospodarczą na świecie.

W międzyczasie premier Izraela, Binjamin Netanjahu, ogłosił, że Izrael "bardzo szybko" zamierza wyeliminować deficyt handlowy z USA. W kontekście nowego porozumienia dotyczącego Strefy Gazy, Netanjahu zadeklarował, że celem jest uwolnienie wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Wzmożona współpraca na linii Izrael-Hamas może zmienić dynamikę konfliktu, co z pewnością będzie monitorowane przez międzynarodowe organizacje.

Po wprowadzeniu przez Stany Zjednoczone ceł na produkty z większości państw na świecie, rynek finansowy w rejonie Azji i Pacyfiku odnotował niewielkie wzrosty na otwarciu w poniedziałek, co sugeruje, że inwestorzy są ostrożni, ale pełni nadziei na stabilizację sytuacji.

Dziś o godz. 15 premier Donald Tusk oraz minister finansów Andrzej Domański mają spotkać się z przedstawicielami branży motoryzacyjnej, aby omówić skutki ceł wprowadzonych przez Trumpa. W perspektywie ich spotkania rynek motoryzacyjny będzie się uważnie przysłuchiwać, jak rząd planuje zareagować na te zmiany.

Na wtorek zaplanowane jest spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Estonii Alarem Karisem oraz premierem Kristenem Michalem, co może być kluczowym krokiem w umacnianiu współpracy regionalnej w Europie. Dodatkowo, przewodniczący parlamentu Lauris Hussar ma uczestniczyć w tych rozmowach, co podkreśla znaczenie współpracy między krajami bałtyckimi a Polską.

Warto również zauważyć, że szef NATO, Mark Rutte, złoży wizytę w Japonii, co może świadczyć o chęci wzmocnienia więzi między NATO a tym azjatyckim sojusznikiem.