Polska wczoraj stała się kluczowym graczem w wojnie informacyjnej między Ukrainą a Rosją, gdy Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ogłosiła, że wydaliła do Ukrainy agenta powiązanego z prokremlowskim oligarchą Wiktorem Medwedczukiem. Zatrzymany w Polsce Kyryło Mołczanow, który był określany jako "ekspert polityczny" i "propagandysta", miał bliskie związki z rosyjskim prezydentem Włodzimierzem Putinem.

SBU ujawnia także, że jego zatrzymanie było możliwe dzięki ścisłej współpracy z polskimi służbami, co oznacza znaczący krok w walce przeciwko dezinformacji i działalności szpiegowskiej na Ukrainie. "To pierwszy przypadek od początku inwazji, kiedy rosyjski agent, który pracował przeciwko naszemu krajowi w sferze informacyjnej, został przekazany Ukrainie na wniosek SBU" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Kyryło Mołczanow został deportowany do Kijowa, gdzie obecnie znajduje się w areszcie śledczym. Z informacji dostarczonych przez SBU wynika, że był zwerbowany przez dwie rosyjskie agencje wywiadowcze: FSB oraz rosyjską Służbę Wywiadu Zagranicznego, i zajmował się dyskredytowaniem Ukrainy na arenie międzynarodowej oraz destabilizowaniem sytuacji w krajach partnerskich Ukrainy.

Warto zauważyć, że w ostatnim czasie Ukraina intensyfikuje operacje przeciwko rosyjskim agentom, co wskazuje na rosnące obawy przed dezinformacją i wpływami Kremla. Doniesienia mówią o licznych akcjach mających na celu odsunięcie od władzy i zablokowanie działań prorosyjskich w kraju.

Wspomniany Medwedczuk, którego rodzina ma bliskie związki z Kremlem, belogaty oligarcha, został zatrzymany w kwietniu 2022 roku podczas próby ucieczki z Ukrainy, a pięć miesięcy później został wymieniony za rosyjskich żołnierzy. Jego powiązania z Putinem były powszechnie znane, a fakt, że prezydent Rosji jest ojcem chrzestnym jego córki, potwierdza głębokie więzi między tymi dwiema postaciami.

Sytuacja na Ukrainie i współpraca z Polską mogą mieć ogromny wpływ na dalszy rozwój wydarzeń. Jakie nowe informacje i działania zostaną ujawnione?