"Dzięki niekorzystnym umowom handlowym, amerykańska gospodarka podupadła, a reszta świata korzystała z naszego wzrostu. Czas to zmienić! Dzisiaj ogłaszam utworzenie EXTERNAL REVENUE SERVICE (Zewnętrzna Służba Dochodów), która zajmie się ściąganiem naszych ceł oraz wszystkich dochodów z zagranicy" — ogłosił Trump na specjalnej konferencji.

"Rozpoczniemy pobieranie opłat od wszystkich, którzy zarabiają na amerykańskim rynku dzięki handlowi zagranicznemu. W końcu oni zaczną płacić swoją uczciwą część!" — dodał, podkreślając znaczenie sprawiedliwości w globalnej gospodarce.

Trump zapowiedział, że pierwszy dzień jego prezydentury zostanie uznany za „urodziny” nowego urzęd. Choć szczegóły na temat funkcjonowania planowanej agencji wciąż nie są jasne, ma ona na celu zrewolucjonizowanie obecnego systemu pobierania ceł, tradycyjnie prowadzonych przez U.S. Customs and Border Protection (CBP).

Czytaj także: Kraje NATO nie zgadzają się na propozycje Donalda Trumpa - Czy to wprowadzi nowe napięcia w sojuszu?

Warto przypomnieć, że Trump już wcześniej zapowiadał podniesienie stawek celnych na towary importowane. W trakcie swojej kampanii wyborczej mówił o cłach w wysokości 10-20 proc., a nawet 60 proc. dla chińskich produktów! Poza tym, groził Kanadzie, Meksykowi oraz Chinom dodatkowymi taryfami na poziomie 25 proc. dla sąsiadów oraz 10 proc. dla Chin, jeśli nie będą w stanie sprostać amerykańskim wymaganiom dotyczącym walki z handlem narkotykami i nielegalną imigracją.

Eksperci zajmujący się polityką handlową są podzieleni co do tego, jak te plany wpłyną na amerykański rynek i jakie będą długofalowe konsekwencje dla stosunków gospodarczych z innymi krajami. Czy Trump w końcu zrealizuje swoje obietnice? O tym będziemy informować na bieżąco!