Świat

Donald Tusk uderza w Mateusza Morawieckiego. "Już nawet nie udają"

2025-03-15

Autor: Tomasz

Donald Tusk ostro zaatakował Mateusza Morawieckiego na platformie X, komentując jego poparcie dla George'a Simiona, lidera prorosyjskiej partii AUR, w wyborach na prezydenta Rumunii. Tusk zauważył, że Romunia jest kluczowym partnerem w obronie wschodniej granicy Unii Europejskiej i NATO, co czyni ten krok Morawieckiego niezwykle kontrowersyjnym. "Już nawet nie udają" – napisał Tusk, wyrażając swoje oburzenie.

W Bukareszcie Morawiecki stwierdził: "Jestem w Rumunii, żeby wspierać mojego przyjaciela. George Simion startuje na prezydenta Rumunii. Myślę, że to jest najlepszy człowiek na te trudne, niestabilne czasy." Z wypowiedzi Morawieckiego wynika, że jego polityczne sympatie mogą budzić obawy nie tylko w Polsce, ale także w szerszym kontekście europejskim.

Kim jest George Simion? To skrajnie prawicowy polityk i założyciel partii Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR), która zyskuje na znaczeniu w rumuńskiej polityce. Simion aktywnie promuje idee zjednoczenia Rumunii i Mołdawii, co zostało odebrane przez władze w Kiszyniowie jako prowokacja. Nie jest on mile widziany w Mołdawii, gdzie został wielokrotnie wydalany i uznawany za persona non grata.

Ewentualne zwycięstwo Simiona w wyborach mogłoby znacząco zaostrzyć relacje Rumunii z Ukrainą i Mołdawią, ponieważ polityk ten ma zakaz wjazdu do obu tych krajów z powodu swoich antyukraińskich działań. Sam Simion tłumaczy ten stan rzeczy jako efekt jego prorumuńskiej działalności.

Na horyzoncie rysuje się dylemat: jeśli Simion wygra wybory, Rumunia może ewoluować w prawo, co z pewnością wpłynie na politykę zagraniczną kraju. Z kolei każdy inny kandydat mógłby kontynuować dotychczasowy kurs polityczny. Ostatnie wybory prezydenckie w Rumunii mogą być zatem kluczowymi wydarzeniami, które zaważą na przyszłości regionu.

Od 2020 roku Simion zasiada w rumuńskim parlamencie, a w nadchodzących wyborach prezydenckich, które odbędą się w listopadzie 2024 roku, ma nadzieję na lepszy wynik niż dotychczas, w poprzednich wyborach zajmując czwarte miejsce.