Dramat Polaka w Serie A! Co się dzieje z Filipem Marchwińskim?
2024-11-24
Autor: Katarzyna
Filip Marchwiński przeżywa prawdziwy kryzys formy w swoim debiutanckim sezonie w Serie A. Po zaledwie 14 minutach gry w pierwszym meczu sezonu przeciwko Atalancie, zawodnik Lecce nie pojawił się już ani razu na boisku. Gdzie leży przyczyna jego niepowodzeń? Ekspert Piotr Dumanowski podzielił się swoimi spostrzeżeniami na kanale Meczyki.pl.
Kiedy Marchwiński opuszczał Lecha Poznań, wiedziano, że stawia kroki na wyższy poziom. W przeszłym sezonie Ekstraklasy Polak zdobył 8 bramek i zaliczył 5 asyst, co uczyniło go jednym z najlepszych graczy w polskiej lidze. Jednak zmiana otoczenia i wyzwania w Serie A okazały się dla niego zbyt dużym wyzwaniem.
Pomimo solidnych występów w sparingach, w tym dwóch bramek w meczu przeciwko Nicei, Marchwiński wciąż nie jest w stanie przebić się do podstawowego składu Lecce. W bieżącym sezonie spędził na boisku jedynie 106 minut. Trener Luca Gotti nie kryje, że zawodnik potrzebuje jeszcze czasu na aklimatyzację w tak intensywnej lidze jak Serie A.
„Marchwiński ma spore trudności, absolutnie mu nie idzie. Oczekiwania były wysokie, zważywszy na to, że trafił do zespołu, gdzie konkurencja na jego pozycji nie jest duża. Jego największym rywalem jest Hamza Rafia, jednak to nie wystarczyło, by Polak zaistniał” – komentuje Dumanowski.
Zapewne wielu kibiców zaczyna mieć wątpliwości, co do przyszłości Marchwińskiego. Jego jedyna szansa na pokazanie się z dobrej strony nadarzyła się w meczu Pucharu Włoch, jednak tam również zawiódł, notując słabą grę oraz brak zaangażowania.
Ostatnie doniesienia sugerują, że Lecce planuje dać Marchwińskiemu więcej czasu na poprawę. Zespół jest świadomy jego potencjału, ale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest, aby zawodnik dostosował się do najwyższego poziomu rywalizacji.
Lecce zagra swoją następną batalię 25 listopada, o godzinie 20:45 w meczu wyjazdowym z Venezią. Czy Filip Marchwiński w końcu dostanie szansę na rehabilitację i udowodni, że hiszpański transfer to był dobry ruch? Kibice z niecierpliwością czekają na jego powrót do formy!