Świat

Dramat w Kosmosie: Astronauci utknęli na ISS, czas wracać do domu przesunięty!

2024-12-18

Autor: Agnieszka

W nocy z wtorku na środę miało miejsce dramatyczne wydarzenie, które zaniepokoiło miłośników kosmosu na całym świecie.

Dwóch astronautów NASA, Suni Williams i Butch Wilmore, przebywa na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) od czerwca 2024 roku z powodu opóźnień w produkcji kapsuły Boeing Starliner. NASA ogłosiła, że planowany start kolejnej załogi, który początkowo miał się odbyć w lutym, został przesunięty na marzec 2025 roku. Jest to spowodowane koniecznością dokończenia prac nad nowym statkiem SpaceX, który musi dotrzeć na ISS, zanim obecna załoga będzie mogła wrócić na Ziemię.

Ta sytuacja jest szczególnie niepokojąca, ponieważ Suni Williams i Butch Wilmore mieli pierwotnie spędzić tylko tydzień na stacji, a ich pobyt wydłużył się do ponad dziewięciu miesięcy. Astronauci, aby przetrwać kolejne tygodnie w kosmosie, muszą dostosować swoje plany i kontynuować treningi w Houston, w oczekiwaniu na przybycie nowej załogi.

W międzyczasie, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pozostaje w pełni operacyjna, a załoga kontynuuje badania naukowe i prace związane z rozwojem technologii kosmicznych. Kapsuła SpaceX Dragon, która ma przetransportować nową załogę, jest obecnie w przygotowaniach i planowany jest jej lot w styczniu 2025 roku.

Oprócz wydarzeń kosmicznych, świat zmaga się z innymi dramatycznymi sytuacjami. We wtorek, w wyniku trzęsienia ziemi o sile 7,4 w pobliżu Port Vila w Vanuatu, zginęło 14 osób, a 200 zostało rannych. Premier Vanuatu, Charlot Salwai, ogłosił stan wyjątkowy, a ratownicy nieustannie przeszukują zniszczone obszary w poszukiwaniu uwięzionych osób.

Na koniec, brutalne odkrycie masowych grobów w Syrii po upadku reżimu Baszszara al-Asada przypomina o tragicznych wydarzeniach ostatnich lat. Ekspert ds. zbrodni wojennych ostrzega, że liczba ciał w mogiłach może wynosić co najmniej 100 tys. - To coś, czego od czasów nazistowskich nie widzieliśmy - stwierdził były amerykański ambasador ds. zbrodni wojennych, Stephen Rapp.