Według ukraińskiego portalu Unian, największa rafineria w obwodzie Kałuskim, znana jako "Pierwyj Zawod", została wczoraj celem zuchwałego ataku dronów. O godzinie 00:30 czasu lokalnego (22:30 w niedzielę czasu polskiego) na terenie zakładu doszło do serii eksplozji, co doprowadziło do gwałtownego pożaru.

Nagrania zamieszczone przez świadków w rosyjskich mediach społecznościowych pokazują nieudane próby rosyjskiej obrony powietrznej, która nie zdołała skutecznie interweniować w czasie ataku. Jak wynika z relacji, celem nalotu był magazyn ropy naftowej firmy Kaluganefteprodukt, która jest znana z wspierania rosyjskich działań wojennych przeciwko Ukrainie.

Mieszkańcy Kaługi słyszeli głośne eksplozje, a następnie obserwowali unoszący się dym z płonącej rafinerii. Na miejscu tragedii obecni byli ratownicy z Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, którzy szybko rozpoczęli akcję gaśniczą.

Rosyjskie źródła, w tym dziennik "RIA Novosti", potwierdzają informację o zestrzeleniu trzech dronów na obrzeżach Kaługi. Gubernator regionu poinformował, że ewakuowano okolicznych mieszkańców w związku z zagrożeniem pożarowym oraz że akcja gaśnicza zakończyła się sukcesem, nie było ofiar w ludziach.

Co więcej, ataki dronów skoncentrowały się również na fabryce Tajfun, kluczowej dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Andrij Kowalenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, ujawnił, że zakład ten jest odpowiedzialny za produkcję nowoczesnych systemów komunikacji oraz sprzętu radarowego, a także komponentów do systemów obrony powietrznej, co czyni go ważnym celem dla ukraińskiej armii.

Ostatnie wydarzenia w Kałudze podkreślają narastające napięcia w regionie i nieustanne próby destabilizacji rosyjskiego przemysłu wojskowego przez Ukrainę, co może prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu. Biorąc pod uwagę dynamikę sytuacji, warto śledzić te doniesienia, ponieważ mogą one wpływać na przyszłość całego regionu.