Sąd w Liechtensteinie wprowadził kuratora do fundacji Zygmunta Solorza, zablokowując jego prawo do powoływania członków zarządów oraz wydawania poleceń. W odpowiedzi dzieci miliardera ogłosiły, że podjęły kroki mające na celu ochronę rodzinnego majątku przed ewentualnym przejęciem przez aktualną małżonkę Solorza.

Zgodnie z decyzją sądu, kluczowe decyzje mają być podejmowane przez kuratora, wyznaczonego przez władze Liechtensteinu. Kurator ma sprawować niezależną kontrolę nad fundacjami TIVI i SOLKOMTEL, z których zarządzeniem został oddelegowany przez sąd.

W oświadczeniu przesłanym do mediów dzieci Zygmunta Solorza zapewniły, że ich działania mają na celu ochronę majątku rodziny w obliczu pogarszającego się stanu zdrowia ojca. Podkreśliły, że są w pełni świadome podatności swojego ojca na wpływy jego obecnej małżonki oraz jej otoczenia, co skłoniło je do podjęcia niezbędnych kroków.

W ich ocenie, obecne zasady zarządzania fundacjami, oparte na decyzjach sądu, mają na celu zabezpieczenie interesów rodziny i zapewnienie niezależności fundacji od zewnętrznych wpływów. Dzieci Solorza wskazały też na decyzję Sądu Okręgowego w Limassol, który nałożył zabezpieczenia wobec Zygmunta Solorza oraz towarzyszących mu spółek cypryjskich.

Te środki mają zapobiec podejmowaniu działań mogących zmienić strukturę własnościową i zarządczą spółek, które zostały pośrednio lub bezpośrednio skontrolowane przez fundacje. Jak podkreśliły dzieci w swoim oświadczeniu, są one zdeterminowane, aby bronić słusznych interesów rodziny i zawalczyć o przyszłość majątku.

Warto dodać, że sytuacja Zygmunta Solorza oraz jego rodziny staje się coraz bardziej napięta, a rozstrzyganie kwestii majątkowych z pewnością nie pozostanie bez echa w mediach oraz wśród opinii publicznej. W oczekiwaniu na efekt końcowy tych działań, mogą się pojawić kolejne kontrowersje i nowe informacje dotyczące życia jednego z najbogatszych Polaków.