Na początku sesji giełdowej notowania Dow Jones Industrial spadły o 2,20 proc., indeks S&P 500 zniżkował o 2,34 proc., a Nasdaq, który wczoraj był w czołówce spadków, osiągnął minus 2,82 proc.

W ciągu dnia sytuacja nie poprawiła się, a spadki tylko się pogłębiały. Na zamknięciu sesji Dow Jones Industrial zakończył dzień z wynikiem -5,5 proc., S&P 500 stracił 5,97 proc., a Nasdaq zakończył spadkiem wynoszącym 5,6 proc.

Obserwując ostatnie dni, mamy dwa spadkowe dni od „dnia wyzwolenia”. Wczorajszy dramat na giełdzie spowodował, że S&P 500 osiągnął najniższy poziom od czasu wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA w listopadzie. W zestawieniu z dzisiejszymi wynikami okazuje się, że obecna wycena indeksu jest o 17 proc. niższa w porównaniu do ostatnich rekordowych wartości.

Warto zauważyć, że Dow Jones Industrial radzi sobie nieco lepiej, jednak niewiele. Skumulowane spadki w ciągu ostatnich dwóch dni doprowadziły do obniżenia wyceny o 14 proc. w stosunku do ostatnich szczytów.

Największe straty ponosi Nasdaq, który w porównaniu z grudniem ubiegłego roku, gdy osiągał rekordowe wartości, spadł aż o 22 proc. Taki stan rzeczy rodzi obawy wśród inwestorów oraz analityków rynkowych, którzy zaczynają się zastanawiać, co dalej stanie się z amerykańskimi giełdami. Czy nadchodzące dni przyniosą jakiekolwiek pozytywne zmiany? A może to dopiero początek większej korekty? Odpowiedzi na te pytania można szukać w nadchodzących raportach finansowych oraz wydarzeniach na rynku międzynarodowym.