Miliarder Elon Musk, znany ze swojego nieprzeciętnego podejścia do pracy, ostatnio podzielił się informacjami na temat swojego Departamentu Wydajności Państwa (ang. DOGE). Zaskakujące są liczby – Musk wskazuje, że jego zespół pracuje średnio 120 godzin tygodniowo, co oznacza, że nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. "Nasi biurokratyczni przeciwnicy pracują tylko 40 godzin tygodniowo, dlatego tak szybko przegrywają" - mówi Musk, dodając, że jego zespół nie znajduje czasu na sen, jedzenie czy relaks.

Z tygodniową pulą 168 godzin, po przeznaczeniu 120 godzin na pracę, pozostaje zaledwie 48 godzin na sen i życie osobiste. Naukowcy ostrzegają, że taki styl pracy może prowadzić do wypalenia zawodowego oraz problemów zdrowotnych.

Podobno, optymalna ilość snu wynosi od 7 do 9 godzin dla młodych dorosłych i średnio 7 - 8 godzin dla osób starszych. Czas pokaże, jak długotrwały taki reżim będzie wpływać na wydajność zespołu DOGE. Czy Musk jest gotów na poświęcenia w imię sukcesu?

Warto przypomnieć, że Departament Wydajności Państwa (DOGE) powstał za kadencji Donalda Trumpa i miał na celu modernizację administracji federalnej, co miało prowadzić do zwiększenia efektywności i oszczędności. Do 2 marca ogłoszono już oszczędności w wysokości 105 miliardów dolarów, co osiągnięto m.in. dzięki redukcji zatrudnienia i anulowaniu niekorzystnych kontraktów.

Czy takie poświęcenie jest uzasadnione? Czy Musk zaryzykował zbyt wiele w dążeniu do sukcesu? Jedno jest pewne – jego kontrowersyjne podejście do pracy budzi wiele emocji i nie pozostawia nikogo obojętnym.