
Europa "rażona prądem". Nowe informacje o "pakcie Trump-Putin"
2025-03-25
Autor: Ewa
Ostatnie przemyślenia Gabrijelusa Landsbergisa, byłego ministra spraw zagranicznych Litwy (2020-2024), są alarmujące. Twierdzi on, że dezinformacje i manipulacje związane z Ukrainą mogą być postrzegane jako groźne znaki dla Europy, a nie jedynie jako sygnał do niepokoju. - Ukraińcy doskonale rozumieją, co się dzieje – to jest sprzedaż ich kraju – podkreśla Landsbergis w rozmowie z o2.pl.
Landsbergis nie szczędzi pochwał względem Polski, która podejmuje kroki mające przygotować społeczeństwo na nadchodzące trudności. Zauważa, że na Litwie panuje cisza, co go niepokoi. - Trzeba otwarcie mówić o zagrożeniach i o tym, że przyszłość nie jest pewna,” mówi Lidze.
W kontekście rozmów Steve’a Witkoffa, specjalnego wysłannika USA na Bliski Wschód, z Władimirem Putinem, Landsbergis wyraża obawy o tajne porozumienia. Witkoff, będący ważnym ogniwem w administracji Trumpa, sugeruje, że tereny kontrolowane przez Rosję mogłyby zostać formalnie przyłączone do Federacji Rosyjskiej. - Jak słucham, to widzę, że ludzie Trumpa są gotowi przekazać Putinowi wszystko, co chce – dodaje Landsbergis.
Witkoff, podczas swojego wystąpienia, podkreślił, że mieszkańcy okupowanych terytoriów mają pragnienie, by stać się częścią Rosji. To zdanie potwierdza tezę Landsbergisa, że może dojść do fałszywych wyborów w Ukrainie.
Podczas wywiadu z Tuckerem Carlsonem na Fox News, Witkoff jawnie powtarzał rosyjską propagandę, co szokowało nie tylko widzów, ale i ekspertów. - Tego rodzaju narracja szkodzi zaufaniu Ukrainy do USA – uważa Landsbergis.
Pojawia się pytanie, co dalej z Ukrainą i jak odpowiedzią będzie Europa. Lansbergis myśli, że liderzy zachodni muszą działać – należy używać presji aby osiągnąć trwały pokój. Uważa, że wysłanie wsparcia finansowego i wojskowego, podobnego do tego, które otrzymywał Afganistan w latach 80. od USA, jest niezbędne.
Analizując podejście Trumpa do Europy, Landsbergis zauważa jego imperialistyczne spojrzenie na mapy, sugerując, że Trump przywraca podział świata na strefy wpływów. W tej wizji Ukraina miałaby znaleźć się w rosyjskiej strefie, a Stany Zjednoczone również dążyłyby do zabezpieczenia swojej pozycji w Ameryce Północnej.
W kontekście bezpieczeństwa Litwy i Bałtyki, Landsbergis wyraża zaniepokojenie o możliwości wycofania amerykańskich oddziałów. - Obawiam się, że mogą zniknąć z Litwy, co byłoby katastrofalne – komentuje.
Na zakończenie, Landsbergis podkreśla, że Litwa i inne kraje Bałtyckie powinny uczyć się od Polski, która coraz bardziej otwarcie ostrzega swoich obywateli o zagrożeniach w związku z Rosją. - Taka świadomość jest niezbędna, aby uniknąć paniki – mówi z naciskiem, dodając, że konieczne są konkretne kroki i przygotowania, aby zapewnić bezpieczeństwo społeczeństwa.
Rozważania te nasuwają pytania o przyszłość, a także o to, czy Europa będzie w stanie stawić czoła nadciągającemu kryzysowi, czy też znów okaże się bezsilna wobec rosyjskiej agresji.