Ewa Wrzosek, prokurator znana z aktywności w mediach społecznościowych i krytyki działań poprzedniego rządu, podjęła radykalną decyzję o ograniczeniu swojego zaangażowania medialnego. W poniedziałek wieczorem ogłosiła, że w związku z intensywnymi pytaniami dotyczącymi śledztwa w sprawie #DwieWieże oraz rosnącej nagonki politycznej, do czasu zakończenia tego postępowania, nie będzie wypowiadać się ani w mediach tradycyjnych, ani społecznościowych.

Ta decyzja Wrzosek może być związana z kontrowersjami wokół jej działalności, które przyciągnęły uwagę zarówno mediów, jak i polityków. Po tragicznej śmierci Barbary Skrzypek, lidera jednego z politycznych ugrupowań, Jarosław Kaczyński wskazał na prokuratorów przesłuchujących jego bliską współpracowniczkę, co wywołało polityczną burzę. Ewa Wrzosek, prowadząca to śledztwo, była oskarżana o brak niezależności – zarzuty te podnosili nie tylko politycy Prawa i Sprawiedliwości, ale także przedstawiciele opozycji.

Koronawirus i zmiany polityczne wpłynęły na atmosferę w kraju. W grudniu ubiegłego roku Wrzosek publicznie zadeklarowała, że "to nie jest czas, aby ściśle trzymać się litery prawa", co również wzbudziło kontrowersje. Jej działania zdecydowanie odbiegały od tradycyjnych norm zachowań prokuratora i były interpretowane jako niebezpieczne upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że Wrzosek w przeszłości publikowała w mediach społecznościowych grafiki z symboliką ośmiu gwiazdek, co również wywołało szeroką dyskusję. Działania te, w połączeniu z jej decyzją o ograniczeniu aktywności medialnej, pokazują, że sytuacja prawna w Polsce staje się coraz bardziej napięta.

Czego możemy się spodziewać w przyszłości? Czy decyzja Wrzosek o wyciszeniu się to tylko chwilowy krok, czy może zapowiada głębsze zmiany w polskiej prokuraturze? Wszyscy czekają na dalszy rozwój sytuacji, który z pewnością wpłynie na polityczny krajobraz kraju.