FC Barcelona, po emocjonującym zwycięstwie w "El Clasico" nad Realem Madryt oraz derbowej wygranej z Espanyolem, przeszła gwałtowną regresję w rozgrywkach La Liga. Po trzech ostatnich meczach, w tym porażce 0:1 z Realem Sociedad oraz remisie 2:2 z Celtą Vigo, piłkarze Barçy, w tym Robert Lewandowski, musieli stawić czoła kolejnym trudnościom, przegrywając 2:1 z Las Palmas na własnym stadionie.

Wszystkie te spotkania były rozgrywane z Inakim Peną w bramce FC Barcelony. Wojciech Szczęsny, mimo długotrwałych treningów z zespołem, wciąż nie doczekał się debiutu. Sytuacja ta budzi spore kontrowersje i pytania, dlaczego polski bramkarz nie dostaje szansy. Po meczu z Celtą Vigo, temat jego potencjalnego występu w pierwszym składzie znów podgrzał emocje. Dziennikarz "Mundo Deportivo", Sergi Sole, zwrócił się wprost do Szczęsnego w mediach społecznościowych: "Szczęsny, grzej się!" - sugerując, że Inaki Pena powinien ustąpić mu miejsca.

Krytyka Inakiego Peny w ostatnich tygodniach staje się coraz bardziej intensywna. W serwisie "El Nacional" zwrócono uwagę na alarmujące statystyki bramkarza, który średnio co 62 minuty wpuszczał gola w swoich 10 meczach w La Liga. Łącznie 28 straconych bramek to efekt jego braku stabilności i skuteczności w bramce.

Zarówno Barcelona, jak i Pena muszą poprawić swoje statystyki, aby mieć choć cień szansy na jakiekolwiek trofeum w tym sezonie. Naglące pytania o przyszłość polskiego golkipera w zespole nasuwają się same. Czy trener Hansi Flick zdecyduje się na zmiany w składzie? W tle tej sytuacji znajduje się również zbliżający się mecz w Lidze Mistrzów, co może wpłynąć na dalsze decyzje kadrowe trenera.

Tymczasem, atmosfera wokół zespołu nie wróży niczego dobrego, a kibice oczekują szybkich i skutecznych działań, by na nowo obudzić "Dumę Katalonii". A Wojciech Szczęsny? Jego debiut wciąż stoi pod znakiem zapytania, co może oznaczać kolejne niewiadome w kontekście jego przyszłości w FC Barcelonie.