Sport

FC Barcelona na skraju załamania? Fatalne wieści dla Szczęsnego i niespodziewane zwroty akcji!

2024-12-19

Autor: Anna

FC Barcelona przeżywa poważny kryzys, który wprawia w zdumienie kibiców. Drużyna Hansiego Flicka wygrała jedynie jeden z sześciu ostatnich meczów ligowych. Dodatkowo, po niedzielnym meczu z Leganés, kontuzji doznał lider drużyny, Lamine Yamal, który może pauzować aż do połowy stycznia. Kataloński klub traci także coraz więcej bramek, co sugeruje problemy w defensywie. Mimo tych zawirowań, Inaki Pena zaskakuje swoją formą, co niewątpliwie niepokoi polskich kibiców.

Z informacji hiszpańskich mediów wynika, że Inaki Pena zyskał na znaczeniu w bramce Barcelony. Kiedy Marc-André ter Stegen doznał poważnej kontuzji pod koniec września, wydawało się, że Pena nie będzie miał szans na grę, ponieważ wiele osób pamięta jego słabą formę z poprzedniego sezonu. W obliczu kryzysu klasowa obrona miała nadzieję na powrót Wojciecha Szczęsnego, który został sprowadzony z myślą o tym, by stanąć w bramce na stałe. Minęły niemal trzy miesiące, a Szczęsny wciąż czeka na swój debiut w Barcy.

Pena miał stracić miejsce w składzie już 20 października w meczu z Sevillą, lecz Hansi Flick postanowił dać mu szansę. Hiszpański bramkarz w kolejnych tygodniach pokazał, że potrafi się obronić, a Szczęsny jedynie z boku przygląda się rywalizacji. Dziennik „Marca” podkreśla, że Pena w tym sezonie jest znacznie lepszy, tracąc jedynie 12 bramek mniej przy takiej samej liczbie minut, co w poprzednim sezonie.

Mimo to, Pena wciąż ma problem z utrzymywaniem czystego konta i dotychczas udało mu się to tylko sześciokrotnie. Końcowa różnica w porównaniu z ubiegłym sezonem polega na tym, że FC Barcelona nie traci tylu bramek – poza jednym katastrofalnym meczem z Osasuną, gdzie stracili cztery gole, zazwyczaj tracą jednego lub dwa na mecz. To zła wiadomość dla Szczęsnego, który może czekać na swój debiut aż do styczniowego meczu Pucharu Króla.

Niedzielna porażka z Leganés sprawiła, że Barcelona ma po 18. kolejkach La Liga tyle samo punktów co Atletico, mając jednak punkt przewagi nad Realem Madryt, który ma jeden mecz rozegrany mniej. Piłkarze Hansiego Flicka będą musieli zmierzyć się z Atletico na własnym stadionie już w sobotę 21 marca.

„Marca” sugeruje, że Pena może wciąż liczyć na miejsce w składzie, ponieważ w grudniu 2023 roku rozegrał pełne 90 minut przeciwko Atletico, a jego doświadczenie i determinacja mogą okazać się kluczowe w nadchodzących starciach. Czyżby FC Barcelona miała czekać na prawdziwy przełom, a Wojciech Szczęsny znów zostałby zepchnięty na boczny tor? Czas pokaże!