Sport

Finansowa przepaść w Lidze Mistrzyń. „Jedna zawodniczka zarabia więcej niż cały budżet naszego klubu”

2025-03-14

Autor: Andrzej

W meczu, który miał miejsce w Łodzi, drużyna Budowlanych stoczyła zacięty bój, jednak nie zdołała zdobyć ani jednego seta, przegrywając do 22, 22 i 21. W drugim meczu rewanżowym łodzianki nie miały szans, zdobywając zaledwie 17 punktów w każdym secie. Marcin Chudzik, prezes PGE Grot Budowlani, wyraził dumę z występów swojego zespołu, podkreślając, że dotarły one do ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń po raz pierwszy w historii klubu. Zauważył również, że różnica finansowa pomiędzy polskimi a europejskimi drużynami staje się coraz bardziej widoczna.

Polskie kluby w ostatnich latach starają się dogonić te z Włoch i Turcji, zarówno pod względem umiejętności, jak i finansów. Chociaż Budowlani otrzymali wsparcie od PGE, to nadal jest to za mało, aby konkurować na najwyższym poziomie. W ćwierćfinałach wystąpiły trzy drużyny włoskie i tureckie, które przejawiały dominację na boisku.

Chudzik zdradził szokującą informację, że niektóre zawodniczki, takie jak Jekaterina Antropowa z Scandicci, zarabiają więcej niż cały budżet jego klubu. "Finansowe realia są zatrważające", przyznał. Najlepsze atakujące w Europie otrzymują wynagrodzenia, które znacznie przekraczają możliwości polskich drużyn.

W składzie Budowlanych dominują polskie zawodniczki, takie jak Paulina Damaske, Justyna Łysiak, Małgorzata Lisiak i Alicja Grabka, które jednak w reprezentacji nie odgrywają kluczowych ról. Ciekawym aspektem jest zapowiadane zakończenie kariery Jelena Blagojević, która była wsparciem dla drużyny.

Dzięki większemu budżetowi możliwe byłoby ściągnięcie lepszych zawodniczek, co jest kluczowe w osiągnięciu sukcesu w siatkówce. Jednak strategia klubu opiera się na rozwijaniu lokalnych talentów, co może przynieść korzyści także reprezentacji Polski.

Tymczasem w Tauron Lidze zbliża się ostatnia kolejka sezonu zasadniczego, w której Budowlani zmierzą się z ŁKS-em Commercecon. Mimo że łodzianki są pewne trzeciego miejsca, ich zwycięstwo nad liderem mogłoby zmienić układ sił w tabeli, co ma ogromne znaczenie przed ewentualnym finałem.

Chudzik zakończył wypowiedź optymistycznie, stawiając przed drużyną wyzwanie zdobycia złotego medalu mistrzostw Polski, które jak do tej pory umykały ich rękom. "Jeśli zagramy na poziomie porównywalnym z meczem przeciwko Scandicci, będziemy mogli powalczyć o zwycięstwo", podsumował prezes.