W Boże Narodzenie doszło do dramatycznego uszkodzenia podmorskich kabli energetycznych i telekomunikacyjnych na Bałtyku. Fińskie organy ścigania podejrzewają, że przyczyną awarii mogło być przeciągnięcie przez tankowiec kotwicy po dnie morskim na dystansie kilkudziesięciu kilometrów. Tankowiec Eagle S, zarejestrowany pod banderą Wysp Cooka i uznawany za część rosyjskiej "floty cieni" – grupy jednostek wykorzystywanych przez Rosję do omijania sankcji – transportował rosyjską benzynę z Petersburga do Egiptu.

Po awarii, fińskie służby natychmiast zatrzymały tankowiec i sprowadziły go w stronę wybrzeża. Obecnie jednostka znajduje się na kotwicowisku w pobliżu portu naftowego w Porvoo, gdzie rozpoczęto intensywne śledztwo.

Policja przesłuchuje załogę liczącą ponad 20 osób, w tym obywateli Gruzji i Indii. Kilku członków załogi stoi w obliczu zarzutów o dokonanie aktów wandalizmu oraz poważne zakłócenie komunikacji. Służby celne prowadzą równoległe dochodzenie, a inspektorzy sprawdzają stan techniczny tankowca, zbudowanego w 2006 roku.

Dodatkowo, operator telekomunikacyjny Elisa ogłosił, że rozpoczęto prace naprawcze przy dwóch uszkodzonych kablach. Niestety, naprawa EstLink 2 może trwać nawet do lipca, co może poważnie wpłynąć na komunikację w regionie. Co więcej, eksperci ostrzegają, że zabezpieczenie kabli podmorskich w tym rejonie jest niezwykle trudne, co w obliczu rosnących napięć międzynarodowych budzi obawy o przyszłą stabilność sieci.

Czy Bałtyk staje się nowym polem walki w geopolitycznych rozgrywkach? Śledźcie nas na bieżąco, by być na czasie z najnowszymi informacjami!