Świat

Finowie w szoku. Wojsko nakazało opuszczenie domów przy strategicznych obiektach

2024-12-13

Autor: Tomasz

Finlandia jest w stanie szoku po ogłoszeniu przez wojskowe władze nakazu eksmisji, który dotyczy ponad 60 domów. Mieszkańcy, tacy jak jeden z mieszkańców Rovaniemi, czują się zdradzeni: „To jak grom z jasnego nieba. Dowiedzieliśmy się o wszystkim pod koniec listopada i mamy sześć miesięcy na znalezienie nowego miejsca,” mówi rozgoryczony mieszkaniec, cytowany przez lokalne radio Yle.

Domy, które zostały objęte przymusową eksmisją, znajdują się w strategicznych lokalizacjach, takich jak Tikkakoski, gdzie ulokowana jest baza akademii sił powietrznych. Mieszkańcy mogą z okien obserwować ruchy samolotów oraz wieże kontroli lotów, co wzbudza niepokój wśród władz wojskowych. W Kuopio oraz Rovaniemi odbywają się międzynarodowe ćwiczenia wojskowe, a po przystąpieniu Finlandii do NATO w 2023 roku intensywność takich manewrów zdecydowanie wzrosła. Wojsko przyjmuje tę decyzję w kontekście bezpieczeństwa, starając się zminimalizować ryzyko wypadków oraz niepożądanej obserwacji.

Warto zwrócić uwagę, że w Tikkakoski działają również tajne centra wywiadowcze, których istnienie ujawniono publicznie w 2017 roku, co doprowadziło do kontrowersji i procesu sądowego dziennikarzy oskarżonych o naruszenie tajemnicy państwowej.

Niestety, procedura przymusowego wyprowadzania mieszkańców zaczęła się już w 2019 roku, jednak wiele osób o nakazie dowiedziało się dopiero teraz. Władze chciały, aby mieszkańcy opuścili swoje domy przed końcem 2024 roku, jednak sytuacja jest skomplikowana, a samorządy i armia starają się pomóc w znalezieniu nowych lokali mieszkalnych, co z powodu braku mieszkań staje się coraz trudniejsze.

Decyzja o eksmisji wywołuje emocjonalne reakcje wśród mieszkańców. „Trudno pogodzić się z tym, że po latach życia tutaj, musimy zaczynać od nowa,” wyraża smutek inny mieszkaniec. Niestety, wygląda na to, że strategiczne potrzeby wojska w tej sytuacji przeważają nad osobistymi historiami i planami ludzi. Co dalej? Z niecierpliwością czeka się na rozwój sytuacji oraz reakcje władz na obawy mieszkańców.